"Uległy", "sterowalny" i "histeryk". Znajomi Dudy w "Newsweeku" odsłonili jego nową twarz

redakcja naTemat
Takiego portretu Andrzeja Dudy dotąd jeszcze nikt nie nakreślił. W najnowszym wydaniu tygodnika "Newsweek" Renata Grochal pokazuje prawdziwą twarz osoby zajmującej aktualnie fotel prezydencki. I wskazuje źródła tego, iż Duda jest człowiekiem uległym, sterowalnym i łatwo ulegającym wpływom innych.
Prezydent Andrzej Duda jest "uległy", "sterowalny" i "histeryczny"? Tak twierdzą jego znajomi w rozmowie z "Newsweekiem". Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Casus referendum
Za punkt wyjścia do swoistej psychoanalizy Renata Grochal przyjęła wydarzenia ostatnich dni, gdy Andrzej Duda poniósł kompromitującą porażkę w sprawie referendum na temat zmiany konstytucji. Jak twierdzą informatorzy dziennikarki "Newsweeka", gospodarz Pałacu Prezydenckiego już na kilka dni przed upokarzającym go głosowaniem w Senacie miał "dostosować się do oczekiwań Jarosława Kaczyńskiego".

To znaczy, że nie poszedł do Senatu, by namawiać polityków PiS do głosowania za zgodą na referendum. Już wtedy miał zaszyć się na Półwyspie Helskim. Przez pierwsze dni pobytu utrzymywano to jednak w ścisłej tajemnicy. Andrzeja Dudę zastąpił u senatorów Paweł Mucha, czyli wiceszef Kancelarii Prezydenta i referendalny pełnomocnik głowy państwa.


I już ta postać pozwoliła Renacie Grochal na odsłonięcie sterowalnego charakteru Andrzeja Dudy. Jak czytamy w "Newsweeku", prezydent miał uparcie dążyć do organizacji referendum głównie dlatego, że minister Mucha naopowiadał mu o wielkim zainteresowaniu Polaków tym projektem. Duda miał nie wiedzieć, że na referendalne spotkania przychodzi garstka obywateli. Przejechał się na tym, iż uległ swojemu podwładnemu.

"Za słaby, żeby walczyć"

Reszta – momentami szokującego – materiału poświęcona jest już głównie dudowskiej uległości, sterowalności i brakowi umiejętności samodzielnego funkcjonowania w życiu. Renata Grochal rozmawiała o tym m.in. z prof. Janem Zimmermannem, czyli wieloletnim mentorem prezydenta. To ten słynny prawnik był promotorem magisterki i doktoratu Andrzeja Dudy, a następnie szefował mu na WPiA UJ.

– Nie będzie walczył. On jest za słaby, żeby walczyć – stwierdza profesor w rozmowie z "Newsweekiem". – Zawsze musiał mieć kogoś nad sobą i dalej ma. Jest sterowalny, nie ma swojego zdania – mówi dalej Zimmermann.

Nie inaczej człowieka piastującego funkcję głowy państwa widzą jego inni znajomi z Krakowa. – Co jakiś czas przychodzi mu refleksja, że może by coś jednak zrobić samemu. Ale po chwili dochodzi do wniosku, że jest za słaby, nie daje rady – powiedział Grochal jeden z kolegów Dudy z UJ.

O tym, jak uległy Andrzej Duda jest przede wszystkim wobec swego ojca, o jego relacjach z żoną i renomie "histeryka" wśród znajomych z pracy więcej przeczytacie w najnowszym wydaniu tygodnika "Newsweek".