CBA odpowiada na zarzuty ws. przesłuchania Gawłowskiego. "To próba pomówienia"

Kamil Dachnij
W sobotę obrońca posła PO Stanisława Gawłowskiego Roman Giertych napisał list do Jarosława Kaczyńskiego, w którym wspomniał, że CBA próbowało nakłonić jego klienta, by obciążył polityków Platformy. Biuro twierdzi, że zarzuty te są nieprawdziwe i z tego powodu rozważa kroki prawne.
Stanisław Gawłowski miał być "nielegalnie" przesłuchany przez CBA, gdy przebywał w areszcie. Fot. Cezary Aszkiełowicz/Agencja Gazeta
Roman Giertych w liście publicznym, opublikowanym na Facebooku, pisał o "nielegalnym" przesłuchaniu, które miało miejsce 19 czerwca. Agencji CBA mieli przeprowadzić je "pod pozorem kontroli oświadczenia majątkowego”. W zamian za współpracę, Gawłowski mógł liczyć na odstąpienie od przedłużania aresztu.

– Jest to próba świadomego pomówienia Centralnego Biura Antykorupcyjnego. CBA rozważa stosowne kroki prawne w związku z publicznym pomówieniem służby. Podejrzany o poważne przestępstwa korupcyjne poseł Stanisław G. i jego pełnomocnik formułują fikcyjne oskarżenia, niepoparte żadnymi dowodami – oświadczył Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA.


Gawłowski 12 lipca wyszedł z aresztu, w którym przebywał od połowy kwietnia. Dzień wcześniej sąd w Szczecinie zdecydował o przedłużeniu aresztu posła PO, jednak dopuścił uchylenie aresztu po wpłaceniu 500 tys. zł poręczenia majątkowego. Kwotę wpłaciła jego rodzina.

Kaczyński świadkiem
Przypomnijmy, że list Giertycha do Jarosława Kaczyńskiego był związany też z wypowiedzią prezesa PiS, który zapowiedział, co wydarzy się po wakacjach w śledztwie przeciwko Gawłowskiemu. Pojawiły się więc podejrzenia o wyciek informacji zawartych w aktach sprawy. Z tego powodu Roman Giertych chce, aby Jarosław Kaczyński został przesłuchany.

Na chęć złożenia wniosku przez mecenasa odpowiedziała Prokuratura Generalna. – Tę informację podawały wszystkie media, a wniosek skierowany do Marszałka Sejmu zna zarówno poseł Stanisław G., jak i powinien znać jego pełnomocnik, mecenas Roman Giertych, którym udostępniono akta sprawy – powiedział zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak.

źródło: onet.pl