W kościele uczczono pamięć Kory. "Doszło tutaj do profanacji świątyni"
To była bardzo nietypowa niedzielna mszy. W kościele pokamedulskim w Lesie Bielańskim w Warszawie oddano hołd zmarłej w sobotę piosenkarce Oldze Sipowicz, znanej wszystkim jako Kora. Z głośników w świątyni popłynęły dźwięki piosenki Maanamu "Krakowski spleen". Wielu wiernych ze wzruszeniem przyjęło takie pożegnanie artystki. Ale nie wszyscy.
Jedni zachwyceni, inni zgorszeniNagranie stało się niezmiernie popularne. Wielu wiernych ze wzruszeniem komentowało hołd oddany piosenkarce. Wielu jednak uznało, iż ksiądz proboszcz przesadził.
"Kora była za aborcją, a ci tutaj robią dla niej koncerciki... Żenada!" – czytamy w jednym z komentarzy. Inny internauta wręcz domaga się reakcji ze strony przełożonych proboszcza: "w świątyni w obecności Żywego Boga został oddany hołd artystce, której życiowa droga chrześcijańską nie była".
Administrator parafialnego profilu na Facebooku odpisał na jeden z krytycznych komentarzy w ten sposób:
"Palikot w sutannie"Parafia Bł. E. Detkensa Kościół PokamedulskiW tym kościele żegna się podobnie wieeelu odchodzących. Często to osoby wielkie, powszechnie uznawane za prawe i szlachetne, inne to osoby też wielkie, ale z pokręconymi życiorysami, czasem upadające. Wszystkich w naszym Kościele traktuje się podobnie - z miłością.
Proboszcz kościoła pokamedulskiego w Lesie Bielańskim ks. Wojciech Drozdowicz to duchowny, który przed laty prowadził w telewizji katolicki program dla dzieci "Ziarno". Ks. Drozdowicz nieraz spotkał się z krytyką ze strony środowisk konserwatywnych, choćby za otwarte wspieranie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. "Fronda" nazywała go Palikotem w sutannie.
Ks. Wojciech Drozdowicz wraz z Ewą Błaszczyk zakładał Fundację Akogo? pomagającą osobom w śpiączce. W podziemiach bielańskiego kościoła od lat organizuje koncerty, najczęściej jazzowe.