Wczoraj Wałęsa chciał pojednania, dziś znów bije w Kaczyńskich. Poszło o Smoleńsk

Rafał Badowski
Lech Wałęsa zamieścił w środę wieczorem zaskakujący post. Poprosił Jarosława Kaczyńskiego o wybaczenie w obliczu "przejścia do wieczności". Jak pisał, chce zostawić po sobie porządek. Jednak już w czwartek w swoim stylu wypowiedział się dla PAP. I zaatakował braci Kaczyńskich za Smoleńsk.
Lech Wałęsa przypomniał w rozmowie z PAP, kto jego zdaniem odpowiada za katastrofę smoleńską. fot. Jan Rusek/Agencja Gazeta
PAP zapytała Wałęsę, czy w związku z jego prośbą o wybaczenie podtrzymuje to, że Jarosław Kaczyński jest jego zdaniem odpowiedzialny za katastrofę smoleńską.

– Niczego nie wycofuję, obwiniam za Smoleńsk. Za decyzje się odpowiada, a wtedy decyzje były w rękach Kaczyńskich. Niech pan się zapyta wszystkich prezydentów, czy w tych warunkach podjęliby takie decyzje, jakie podjęli Kaczyńscy. Na procesie powiemy jeszcze więcej – dodał. Chodzi o proces o ochronę dóbr osobistych z powództwa Kaczyńskiego przeciwko Wałęsie, który rozpoczął się w marcu.