Ogłosił Niedzielę+ i rzuca wyzwanie Jaśkowiakowi. Czarny koń PiS może zrobić rewolucję w Poznaniu

Katarzyna Zuchowicz
Jacek Jaśkowiak to jeden z najbardziej rozpoznawalnych prezydentów w kraju. Znany m.in. z tego, że ostro krytykuje 'dobrą zmianę', wspiera środowiska LGBT, Czarne Protesty i marsze opozycji, ma mnóstwo zwolenników także poza Poznaniem. Czy w najbliższych wyborach kandydat PiS jest w stanie mu zagrozić? Według nielicznych jeszcze sondaży Tadeusz Zysk ma całkiem spore poparcie.
Tadeusz Zyska, kandydat PiS na prezydenta Poznania, zmierzy się w wyborach z obecnym prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem. Fot. Jędrzej Nowicki/Agencja Gazeta
PiS jeszcze nigdy nie wygrał w Poznaniu. Od lat rządzi tu PO i Zjednoczona Lewica. Obecny prezydent, ku aplauzie rzeszy mieszkańców, chodził na marsze KOD, Czarne Protesty i nawet swego czasu krzyczał do tłumu: "Precz z kaczyzmem".

Do tego ostro rozmawiał z Kościołem, w odpowiedzi na antyaborcyjną retorykę PiS ogłosił powstanie bezpłatnych gabinetów ginekologicznych w Poznaniu, a ustawę o IPN krytykował w Izraelu.

"Jego wygrana to political fiction"
Przeciwnik obozu władzy w mieście, które pisowskie nie jest, w wyborach zmierzy się m.in. z mocnym kandydatem PiS. Czy naprawdę mocnym czas pokaże, ale tak przynajmniej wynika z dotychczasowych sondaży. – Najważniejszą wskazówką jest to, że nie jest tak, iż Jacek Jaśkowiak nie ma z kim przegrać. Na razie nie może spać spokojnie, bo to byłby błąd, który mógłby go drogo kosztować – oceniała w maju, w rozmowie z "Wyborczą", prof. Dorota Piontek, politolog z UAM.




– Gdyby doszło do drugiej tury, to Zysk nie miałby skąd ściągnąć elektoratu. Te 20 procent to właśnie żelazny elektorat tej partii, PiS nie ma go w Poznaniu więcej. I w drugiej turze nie ma skąd zebrać kolejnych 30 proc., żeby uzyskać 50 proc. + 1. Możliwe, że dobije do około 35 proc. Myślę, że PiS jest tego świadome.

"Jest bezpartyjny i niezależny"
Tadeusz Zysk, z wykształcenia psycholog i socjolog, jest właścicielem i prezesem znanego wydawnictwa Zysk i Spółka. Jest biznesmenem i do tej pory – oprócz drobnego epizodu z nieudanym startem w wyborach do Sejmu w 2015 roku, z ramienia PiS – nie był bardzo zaangażowany politycznie.

"Sam fakt, że organizacja PiS wystąpiła z taką propozycją było dla mnie olbrzymim zaskoczeniem. Zareagowałem śmiechem. Wiele rzeczy mogłem sobie wyobrażać, ale nie to. Po dłuższym zastanowieniu wyraziłem zgodę" – powiedział, gdy PiS ogłosił jego start w wyborach.

Natychmiast jednak wyciągnięto, że pracował z Jarosławem Kaczyńskim nad jego biografią, a potem wydał "Porozumienie przeciw monowładzy. Z dziejów PC".

Mateusz Rozmiarek, radny PiS, który blisko z nim współpracuje, mówi o nim, że jest to kandydat bezpartyjny, a nawet niezależny, bo nie należy do Prawa i Sprawiedliwości. – Mamy świadomość, że wystawiamy kandydata, który nie jest polityczny, ale przede wszystkim ma ogromne doświadczenie. W wielu aspektach jego wizja będzie całkowicie zgodna z programem Prawa i Sprawiedliwości, choć niektóre poglądy na miasto być może będą się także różniły – zauważa.

"Jego nazwisko przyciąga"
Trudno oprzeć się wrażeniu, że to celowe zagranie Prawa i Sprawiedliwości w Poznaniu, bo mocno upolityczniony kandydat być może nie miałby tu wielkich szans.

Mateusz Rozmiarek przekonuje, że Tadeusz Zysk to "kandydat skłonny do dialogu i rozmów", który będzie się wsłuchiwał w głosy wszystkich opcji politycznych. A nawet, że będzie pełnił rolę mediatora między wszystkimi partiami i będzie działał ponadpartyjnie.

– Tadeusz Zysk wielokrotnie był notowany jako jeden z najlepszych przedsiębiorców w skali całego kraju. Zakładam, że skoro wydawnictwo Zysk i S-Ka od co najmniej 20 lat utrzymuje się na rynku, ma bardzo silną, stabilną pozycję i jest cenione w skali ogólnokrajowej, to z pewnością taki kandydat mógłby zrobić porządek w mieście. Jego nazwisko przyciąga. Z naszego punktu widzenia, zostanie prezydentem Poznania – mówi naTemat.

Co to Niedziela Plus




"To nie jest pomysł skopiowany"
– Wyszedłem z taką inicjatywą, namówiłem do niej prezydentów miasta. Kiedy władza centralna ogranicza wybór, my jako samorząd chcemy mieszkańcom wachlarz możliwości poszerzać. Zaczęliśmy od obniżek cen biletów do teatrów. Ale ponieważ miasto będzie to finansować, a budżet już funkcjonuje, nie mogliśmy wprowadzić obniżek we wszystkich placówkach od razu. Pozwoliliśmy sobie na kilka teatrów, kolejne będą dołączały do programu we wrześniu – opowiada radny PO.



– Nie można powiedzieć, że jest to pomysł skopiowany – mówi naTemat radny PiS Mateusz Rozmiarek, który razem z Tadeuszem Zyskiem ogłaszał program Niedziela+.
Mateusz Rozmiarek

Oczywiście mieliśmy świadomość, że program Niedziela w Teatrze był zapowiadany, ale była również wiedza, że jego realizacja nie została odpowiednio wdrożona. W naszym programie mamy do czynienia z zupełnie innym wachlarzem instytucji. Nie chodzi o to, by rzucać słowa na wiatr. Chodzi o to, że PiS też ma pomysły na miasto, które nie budzą kontrowersji.

Sądząc po opiniach w sieci, Niedziela+ w Poznaniu budzi różne emocje. "Mam dość tych plusów", "Więcej takich pomysłów i nie będzie II tury", "Wszystko niby plus, a w portfelu jakość minus", "Poznaniacy to nie ciemnogród, żeby się nabrali na pisowskie obiecanki" – takich nie brakuje.

"Uważam,  że to dobry wynik"
Kandydatów jest kilku, internauci wyliczają, że w drugiej turze Jacek Jaśkowiak może wygrać spokojnie. Chyba, że "gdzie się dwóch bije...". Mimo to dotychczasowe sondaże PiS uważa za dobry prognostyk.

– Jak na początek uważam, że dla kandydata bezpartyjnego 20 procent to bardzo dobry wynik. Jestem przekonany, że w kampanii te słupki jeszcze wzrosną i spokojnie będziemy mogli powalczyć z Jackiem Jaśkowiakiem o prezydenturę. Wynik obecnie urzędującego prezydenta z mojego punktu widzenia jest dość słaby, nie jest z kolei zadowalający dla PO – ocenia Mateusz Rozmiarek.

w każdym razie kampania oficjalnie jeszcze nie ruszyła, ale widać, że w Poznaniu szykuje się zacięta walka.