Zawrotna kariera Henryka Bokuna za sprawą PiS. Od złomiarza do... wiceszefa spółki rolnej

Kamil Dachnij
Działacz PiS Henryk Bokun nie może obecnie narzekać na los. Dawniej zajmował się zbieraniem złomu, ale dziś to kompletnie inna bajka – jest członkiem zarządu Ośrodka Hodowli Zarodowej w Lubianie. Co więcej, szykuje się do wyborów samorządowych – informuje WP. Karierę zrobił, gdy do władzy doszedł PiS.
Henryk Bokun w latach 90. rozkręcił interes związany ze złomem. Fot. Screen z Facebooka / Henryk Bokun
Jak pisze WP, Bokun jest powiatowym radnym w Choszcznie i szefem lokalnych struktur PiS. Jeszcze w latach 90. najpierw zbierał złom, by później otworzyć skup tego surowca. Udało mu się na tym szybko dorobić, co skłoniło go do otwarcia kolejnego biznesu – Stacji Demontażu Samochodów.

Interesy szły dobrze – w 2015 roku Bokun miał 215 tys. zł przychodu. Rok wcześniej – 272 tys. zł. Do niesłychanej odmiany doszło, gdy Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory w 2015 roku.

Henryk Bokun został… specjalistą od zapłodnienia zwierząt. Chwilę później Paweł Szefernaker (poseł PiS, a obecnie wiceminister spraw wewnętrznych i administracji) załatwił mu posadę członka zarządu w Ośrodku Hodowli Zarodowej w Lubianie, niedaleko Choszczna.


W taki sposób Szefernaker odwdzięczył się Bokunowi za rozwieszenie plakatów wyborczych podczas kampanii. Panowie najwyraźniej przypadli sobie do gustu, bowiem wiceminister zatrudnił w swoim biurze poselskim żonę Bokuna, która pracuje tam od 2016 roku.

Bokun może pochwalić się dobrymi zarobkami – z jego oświadczenia majątkowego za ubiegły rok wynika, że w rolnej spółce zarobił 202 tys. zł, co daje mu miesięcznie ok. 16,8 tys. zł.

Według nieoficjalnych ustaleń WP, Bokun zamierza wystartować w wyborach samorządowych do Rady Powiatu w Choszcznie. Przeszkodzą mogą być jego zarobki, bowiem Jarosław Kaczyński ogłosił, że każdy, kto ma wysoką pensję w spółkach skarbu państwa (więcej niż 15 tys. zł) nie znajdzie się na listach wyborczych PiS.

Czystki Kaczyńskiego
– Osoby, które funkcjonują w spółkach skarbu państwa, nie będą kandydowały z list PiS na żadnym szczeblu samorządu – powiedział w piątek 6 lipca Jarosław Kaczyński. Decyzja została podjęta przez Komitet Polityczny PiS.

– Zapadła decyzja, zgodnie z naszymi deklaracjami, które składaliśmy już niejednokrotnie i które ja składałem. Do polityki nie idzie się dla pieniędzy, ci którzy funkcjonują w spółkach, są przez nas szanowani, jeżeli dobrze wykonują swoje obowiązki, ale nie będziemy łączyć tych dwóch funkcji – dodał Kaczyński.

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej



źródło: Wp.pl