Nie milkną komentarze po tragedii w Darłówku. Wznowiono poszukiwania dwójki dzieci, pomogą nurkowie

Adam Nowiński
To jedna z najtragiczniejszych historii tych wakacji. We wtorek dwójka braci (14-latek i 13-latek) oraz ich 11-letnia siostra utonęli w Bałtyku. Najstarszego z nich udało się wydostać na brzeg. Mimo reanimacji zmarł. Pozostałej dwójki nie znaleziono. Poszukiwania trwają. Jak podaje Wirtualna Polska, ekipie poszukiwawczej pomagają od czwartku nurkowie.
Tragedia w Darłówku rozegrała się we wtorek (14.08) po południu. Fot. Facebook.com/pawel.breszka
Według informacji podanych przez Wirtualną Polskę, w akcji poszukiwawczej w morzu weźmie udział grupa specjalistycznego ratownictwa wodno-nurkowego OSP w Koszalinie z klubu MARES. Wzdłuż falochronu będą szukali zaginionych nastolatków.

Nurkowie będą sprawdzali, czy ciała dzieci nie zostały wciśnięte pod kamienie. Nie mają jednak wątpliwości, co do losu nastolatków – albo są tam, albo morze samo "odda" ich ciała i wyrzuci je na brzeg.

Przypomnijmy, że do tragedii doszło we wtorek po południu w Darłówku. Dwaj bracia: 14- i 13-latek oraz ich siostra 11-latka kąpali się w Bałtyku pod opieką matki. Przed godz. 15:00 kobieta odeszła od nich do małego dziecka, które było z nimi na plaży. Gdy wróciła, nastolatków już nie było.


Na pomoc ruszyły służby i plażowicze, którzy utworzyli 40-osobowy żywy łańcuch, żeby wyciągnąć ciało jednego z nastolatków z wody. Niestety, pomimo reanimacji, 14-latek zmarł. Jego rodzeństwa do tej pory nie odnaleziono.

Tymczasem nie milkną komentarze na temat tragedii. Internauci nie zostawiają na rodzicach dzieci suchej nitki, ignorując fakt, że oboje stracili prawie wszystkiedzieci. Alicja Cembrowska z Mamadu.pl zaapelowała, żeby nie angażować się w ocenianie i hejtowanie poszkodowanych rodziców, tylko zastanowić się nad tą tragedią i wyciągnąć z niej lekcję.

źródło: "Wirtualna Polska"

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej