ParKitek ma już swoje grono fanów na Facebooku. W częstochowskim szpitalu ma specjalne względy

Monika Przybysz
Ma około trzech miesięcy i z pozoru to zwykły, biały dachowiec w łatki. Skacze, bawi się i domaga przytulania jak każdy mały kotek. ParKitek jest jednak jedyny w swoim rodzaju. Zamieszkał właśnie w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie i nie ma co ukrywać, że ma tam specjalne względy.
Kot ParKitek zamieszkał w częstochowskim szpitalu. Fot. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Częstochowie
Śpi na kanapie
"Mieszkanie" znalazł na terenie szpitalnych warsztatów. Jest miseczka, kuweta, a do spania... kanapa. Wszystko dla ParKitka. Skąd to imię? Szpital położony jest w częstochowskiej dzielnicy Parkitka i przez mieszkańców miasta od lat nazywany jest lecznicą "na Parkitce".
Kot łagodzi obyczaje. Uspokaja, ma przyciągać uwagę naszych najmłodszych pacjentów. Nie możemy tu (na oddział – przyp.red.), niestety, przyprowadzić prawdziwego ParKitka ze względów epidemiologicznych, więc mamy rysunkową namiastkę. Też dobrą – podkreśla dr Jolanta Majer, która kieruje Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Częstochowie.


ParKitek, a raczej jego podobizna wymalowana na szpitalnym oddziale, szybko stał się gwiazdą dziecięcego SOR-u. Lekarze i ratownicy opowiadają, że faktycznie kot wykonuje tu dobrą robotę: ma wywołać uśmiech chorego dziecka, odciągnąć jego uwagę od tego, co oni są zmuszeni robić: podać kroplówki, zastrzyki, leki, wykonać kolejne badania. Wielki obraz kota zaraz przy wejściu na oddział zaskakuje i czasem sprawia, że napięcie nieco opada.
ParKitek szuka domu
Prawdziwy ParKitek, nie ten namalowany, szuka domu.

– Szukamy dla niego prawdziwego domu, ale myśl o tym, że nagle by go tutaj nie było jest strasznie smutna. Pustka będzie wielka choć kotek malutki – przyznają pracownicy techniczni szpitala, którzy jako pierwsi zaopiekowali się zwierzęciem. Najprawdopodobniej ktoś go porzucił. Trudno nam to pojąć, ale wszystko na to wskazuje – dodają.

ParKitek ma już nawet swoje grono fanów na Facebooku. Post o nim, na oficjalnym profilu szpitala, obejrzała rekordowa liczba internautów. Może znajdzie się wśród nich ktoś, kto pokocha ParKitka?

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej