"Znają się na gospodarce jak Ojciec Mateusz na samochodach". Morawiecki dał pokaz propagandy PiS

redakcja naTemat
– Dziękujemy! Mateusz!!! – rozlegało się co chwila na rynku w Sandomierzu. Jeszcze zanim pojawił się premier Morawiecki media społecznościowe zalały zdjęcia biało-czerwonych flag, PiS chwalił się, że jest ich całe morze. – Zwyciężymy! Dobra zmiana! – rozlegało się potem w mieście Ojca Mateusza. Na koniec odśpiewano premierowi Sto lat.
Premier Mateusz Morawiecki w Sandomierzu. Fot. Screen/Twitter/Prawo i Sprawiedliwość
To był niezły pokaz dialogu premiera Morawieckiego ze społeczeństwem. Nasiąknięty propagandą PiS i oczernianiem opozycji, jakich dawno nie było.



– Czy to, że jest 500+ dla rodziny to dobrze, czy źle?
– Dobrze!
– A wyprawka 300+ to dobrze, czy źle?
– Dobrze!
– Czy to, że przeznaczamy 6, 7 razy więcej na drogi lokalne to źle czy dobrze?
– Dobrze!
– No właśnie. A 75 plus i obniżenie wieku emerytalnego zgodnie z naszą obietnicą, to źle czy dobrze?
– Dobrze!


Mateusz Morawiecki mówił o tym, że PiS jest wiarygodny w rządzie i będzie wiarygodny w samorządach. A, że większość województw jest w rękach opozycji, zapytał zgromadzonych w Sandomierzu: – Te wybory będą kluczowe. Potrzebujemy dobrych gospodarzy w gminach, miastach. Dla zdrowia demokracji, potrzebna jest zmiana. Zgadzacie się ze mną?


O opozycji usłyszeliśmy, że wszczyna awantury i kłótnie, bo chcą przykryć skuteczność PiS. Chcą cofnąć to, co PiS wprowadził. – Oni chcą cofnąć 500 plus, chcą zlikwidować IPN. To co, niedługo dowiemy się, że to my napadliśmy na Niemcy w 1939 r.? – pytał ironicznie.

Premier stwierdził też, że "oni" nie znają się na gospodarce, a w PiS tak. – Boją się, bo wiedzą, że nie znają się na gospodarce, że kto jak kto, ale my się znamy dużo lepiej, a oni się tak znają, jak wilk na diecie wegetariańskiej, albo ten sandomierski ojciec Mateusz na samochodach. A my bardzo dobrze wiemy, jak negocjować w UE, żeby uzyskać to, co uzyskaliśmy – mówił.