Śmierć Piotra Kijanki. Jest decyzja krakowskiej prokuratury w sprawie dalszego postępowania

redakcja naTemat
Krakowska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci Piotra Kijanki, który zaginął w styczniu, a jego ciało wyłowiono po dwóch miesiącach z Wisły. Śledczy nie znaleźli dowodów, które wskazywałyby, że do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie.
Krakowska prokuratura umorzyła śledztwo ws. Piotra Kijanki. Fot. krakow.policja.gov.pl
Głośną sprawą zaginięcia Piotra Kijanki żył nie tylko Kraków, ale i cała Polska. W nocy z 6 na 7 stycznia mężczyzna wracał z krakowskiego Kazimierza do mieszkania na Dąbiu. Na imprezie tej nocy był razem z żoną, ale ona wcześniej wróciła do domu.

Jeden ze świadków widział go wówczas w okolicy jednego z mostów. Ciało mężczyzny przy stopniu wodnym Dąbie zauważyły 5 marca przypadkowe osoby i powiadomiły policję. Prokuratura badała, czy mężczyzna nie zginął w wyniku nieszczęśliwego zbiegu okoliczności. Chodzi o nieumyślne spowodowanie śmierci.

Onet.pl informuje, że śledztwo zostało umorzone. "Śledczy nie znaleźli dowodów, które pozwoliłyby na postawienie zarzutów jakiejkolwiek osobie" – czytamy na łamach portalu.


Mężczyzna został pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Mielcu, jego rodzinnym mieście.

źródło: Onet.pl

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej