Znieważył słynny pomnik w Kraśniku. Policja publikuje zdjęcie sprawcy

redakcja naTemat
Już przed paroma dniami kraśnicka policja ogłosiła, że poszukuje mężczyzny, który wszedł na niedawno odsłonięty pomnik Lecha Kaczyńskiego. Dotychczasowe działania nie dały efektu, więc mundurowi zastosowali nowe środki. Na swoich stronach internetowych opublikowali dość wyraźne zdjęcie mężczyzny, zwracając się z prośbą o pomoc w ustaleniu jego tożsamości.
Pomnik Lecha Kaczyńskiego w Kraśniku został odsłonięty uroczyście w lipcu z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego. Fot. Twitter.com / Kancelaria Premiera
"Policjanci z Kraśnika poszukują sprawcy znieważenia pomnika 'Ofiar katastrofy smoleńskiej' – tak zaczyna się komunikat zamieszczony na policyjnych stronach. Mundurowi nie kryją, że nie chodzi o przestępcę, któremu grozi wieloletnie więzienie – w tym przypadku w grę wchodzi grzywna lub kara ograniczenia wolności.
POSZUKUJEMY SPRAWCY ZNIEWAŻENIA POMNIKA

"Dotychczas nieustalony mężczyzna w dniu 24 sierpnia ok. godz. 12. 50 wszedł na pomnik znajdujący się w Kraśniku przy ul. Balladyny i usiadł na barkach posągu śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. (...)

Czyn ten jest występkiem chuligańskim ściganym z artykułu 261 KK „Kto znieważa pomnik lub inne miejsce publiczne urządzone w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego lub uczczenia osoby, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.”

krasnik.lubelska.policja.gov.pl
Do tego dochodzi jeszcze formułka: "wszystkie osoby mogące pomóc w rozpoznaniu wizerunku i ustaleniu sprawcy proszone są o kontakt". Policja już w ubiegłym tygodniu informowała o poszukiwaniach sprawcy, ale dotychczasowe działania nie dały rezultatu.
Policja w Kraśniku poszukuje sprawcy znieważenia pomnika Lecha Kaczyńskiego.Fot. krasnik.lubelska.policja.gov.pl
Zdjęcia sprawcy są dość wyraźnie, ponieważ teren wokół pomnika jest non stop monitorowany. Monument został uroczyście odsłonięty w połowie lipca z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego.


Rzeźba prezydenta Lecha Kaczyńskiego spotkała się z ogromną krytyką – wiele osób uznało, iż jest to karykatura polityka. Mateuszowi Marchwickiemu udało się skontaktować z autorem pomnika, Andrzejem Krawczakiem. – Ja osobiście uważam się w pełni spełniony jeśli chodzi o to dzieło – zapewnił artysta.