Przejechałem całą 19. dzielnicę Patryka Jakiego z północy na południe. Już współczuję najemcom
Jednego Patrykowi Jakiemu nie można odmówić – ma dużo pomysłów i potrafi je prezentować z rozmachem. Niestety, bardzo często pod kreatywnym płaszczykiem znajdujemy tylko merytoryczną bryndzę. Wsiadłem więc w poniedziałkowy poranek do samochodu i sprawdziłem, co teraz znajduje się tam, gdzie Jaki chce budować Warszawę przyszłości. I najkrócej rzecz biorąc: będzie ciężko stawiać szklane domy np. na składowiskach odpadów paleniskowych.
Zjeżdżam z Modlińskiej w stronę Wisły. Mijam kolejne hurtownie motoryzacyjne, sklepy z hydrauliką, magazyny (taka okolica) i w końcu… parkuję. Tam, gdzie próbuję dojechać, dojechać się chyba nie da. A przynajmniej ja nie mogę moim autkiem z dość niskim zawieszeniem.
Fot. naTemat
I rzeczywiście, jak tylko dojechałem na miejsce, bardzo szybko natrafiłem na taki znak, który mówi wszystko:
Fot. naTemat
Fot. naTemat
Ruszam dalej na południe. Z Czerniakowskiej skręcam w Zaruskiego i po chwili jestem w Porcie Czerniakowskim. Obiekt został w ostatnich latach gruntownie zmodernizowany, o czym Patryk Jaki raczej nie mówi, w końcu sam zaplanował budowę "nowoczesnego portu". Bazę już ma, ale przecież się do tego nie przyzna.5. Port Czerniakowski
W każdym razie wysiadam z auta i od razu natrafiam na znajomy znak:
Fot. naTemat
Fot. naTemat
W końcu docieram asfaltową dróżką do samej Wisły. Tylko utwierdzam się w przekonaniu, że choć na Google Maps wygląda to na duży teren, jest tu po prostu ciasno. Wciśnie się tylko nowy bulwar, ale akurat to jest inwestycja, z którą bez kłopotu radzą sobie obecne władze i nawet Patryk Jaki musi to przyznać.
Fot. naTemat
Już sam dojazd tutaj to przygoda. Po drodze trzeba minąć bowiem i elektrociepłownię Siekierki, i... rodzinne ogródki działkowe. Takie tam atrakcje po drodze do smart city.6. Augustówka
Fot. naTemat
Powód? Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale można go... poczuć. Z "dzielnicą Jakiego" graniczy tu bowiem oczyszczalnia ścieków "Południe".
Fot. naTemat
Nawet oni wiedzą, że to się nie uda
Najsmutniejsze w tym wszystkim jednak jest to, że nawet Patryk Jaki doskonale wie, że to się nie uda. Nie zbuduje naraz kilku linii metra i tak samo ten plan pozostanie mrzonką.
Zupełnie ignorując fakt, że właśnie dzięki istnieniu MPZP do takiej sytuacji by nie doszło – takie patologie rodzą się właśnie tam, gdzie planu nie ma. Innymi słowy Patryk Jaki chce budować tylko tam, gdzie czarną robotę odwalili radni związani z PO, ale nie tylko. Zdecydowana większość "19. dzielnicy" planu natomiast nie ma. A to praca na lata, znacznie dłużej niż jedna kadencja prezydenta Warszawy.