Zaskakujące odkrycie w TK. Przyłębska mówi o pustych teczkach w Trybunale
Julia Przyłębska powiedziała o zaskakującym odkryciu. Podczas audytu w Trybunale Konstytucyjnym znaleziono siedem pustych teczek. Prezes Trybunału Konstytucyjnego wyznała, że chodzi o teczki sprzed kilkunastu lat. Znalazły się na nich jedynie sygnatury, dlatego można się "tylko domyślać", czego dotyczyły zawarte w teczkach informacje.
Przyłębska o groźbach
Przyłębska powiedziała też w wywiadzie o groźbach, które do niej trafiają, a dotyczą m.in. ustawy dezubekizacyjnej, jaka czeka na rozpoznanie przez Trybunał Konstytucyjny. Stwierdziła, że nie da się zastraszyć. – Jeśli sędzia się boi, przestaje być niezawisły. Jeśli zaczęłabym się bać, musiałabym się zrzec stanowiska. Oznaczałoby to, że można na mnie wywrzeć wpływ – przekonywała.
– Tak, są groźby, i to nie tylko związane za sprawą emerytur byłych funkcjonariuszy. Ta nagonka organizowana przez polityków, podejmowana przez media, to ciągłe opluwanie przynosi różne skutki – wyjaśniała Julia Przyłębska.
W rozmowie z tygodnikiem braci Karnowskich Julia Przyłębska oceniła też, że prezydent Andrzej Duda "postępuje zgodnie z konstytucją i zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem". Przypomnijmy, że w sierpniu Przyłębska przekonywała, iż skład Sądu Najwyższego naruszył konstytucję, a także przepisy Kodeksu postępowania cywilnego.
Była to odpowiedź na działanie Sądu Najwyższego, który skierował do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pięć pytań prejudycjalnych. Ponadto zawiesił stosowanie przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym. Przyłębska argumentowała, że polski system prawny nie pozwala, by Sąd Najwyższy zawieszał wspomniane przepisy.
źródło: "Sieci"