59-latka z Chełma spadła ze schodów. Mąż zaciągnął kobietę do garażu – połamana męczyła się dwa dni
59-letnia Halina S. z Chełma spadła z obtłuczonych schodów. Leżała na chodniku przed domem. Kiedy zobaczył ją mąż Lucjan, zamiast zadzwonić na pogotowie, zawlókł kobietę do garażu – podaje "Super Express". Spędziła tam dwa dni.
Jak tłumaczył się jej mąż? Stwierdził, że nie wie, dlaczego zamknął żonę w garażu i zostawił na tak długo. Powiedział, że wydawało mu się, że nic poważnego się nie stało. Dodawał też, że stanowi z żoną zgodną parę. Tymczasem kobieta nie chce rozmawiać o wydarzeniu.
Halina S. powoli do siebie dochodzi, ale przed nią jeszcze długie leczenie i rehabilitacja.
Mężczyźnie grozi do dwóch lat więzienia za nieudzielenie pomocy małżonce.
źródło: "Super Express"