Tak Jaki chce sobie zapewnić zwycięstwo? Internet huczy od plotek o wycieczkach wyborców
"Nóż mi się w kieszeni otwiera, jak widzę 'walkę' o fotel prezydenta w stolicy. Autobusy z zakątków całego kraju będą zjeżdżać do Warszawy, by zagłosować za jedynie słusznie panującą partią" – post świadka tego, jak grupka osób chce się dopisać do rejestru wyborców w stolicy, by zagłosować na Patryka Jakiego, ma już ponad 4 tys. udostępnień.
Dlatego teraz osoby takie miałyby przyjeżdżać do Warszawy, aby w poszczególnych Urzędach Dzielnic dopisywać się do spisu wyborców w stolicy.
Aby móc zagłosować 21 października w pierwszej turze wyborów samorządowych oraz później 4 listopada poza miejscem zameldowania, należy dopisać się do spisu wyborców w miejscu zamieszkania. Zgodnie z ogłoszonym przez Państwową Komisję Wyborczą kalendarzem czas na to jest do 16 października, czyli do wtorku w wyborczym tygodniu. Wnioski składa się w Urzędach Miast, w Warszawie są to Urzędy Dzielnic.A Ty jak myślisz?
Wniosek o wpis do rejestru
Padają też oskarżenia sformułowane wprost: "To będzie oszustwo wyborcze", "Już autobusy szykują na wybory dla zwolenników Jakiego".
Burzliwa dyskusja pod zachętą ministerstwa, aby zarejestrować się w spisie wyborców poza miejscem zameldowania, a w miejscu zamieszkania.•Fot. screen ze strony Facebook.com / Ministerstwo Cyfryzacji
Wyborcy - wycieczkowicze
Wzrost ponaddwukrotny
Sprawdziliśmy więc, czy faktycznie lawinowo rośnie liczba składanych wniosków o dopisanie do rejestru wyborców w Warszawie i czy naprawdę każdy, gdziekolwiek mieszka naprawdę, może ot tak po prostu stać się wyborcą w stolicy. Najpierw parę liczb.
– Faktycznie, zainteresowanie wpisaniem się do rejestru wyborców w Warszawie jest o wiele większe niż w poprzednich wyborach samorządowych – informuje w rozmowie z naTemat rzecznik Urzędu m. st. Warszawy Bartosz Milczarczyk.
Różnica jest bardzo duża. W 2014 roku do rejestru wyborców dopisało się 4354 osoby. W tym roku, według najświeższych danych z wtorku 9 października, dopisało się już 9155 osób. A czas na to, jak wspomnieliśmy, jest jeszcze do przyszłego wtorku 16 października.
Nie ma wątpliwości, że zainteresowanie głosowaniem w Warszawie rośnie wraz ze zbliżającym się terminem wyborów samorządowych. Do połowy sierpnia, gdy termin głosowania nie był jeszcze znany, zapadło tylko nieco ponad 350 pozytywnych decyzji o wpisie do rejestru. Od połowy sierpnia do teraz – niemal 8800 decyzji.
Tak wygląda decyzja o wpisaniu do stałego rejestru wyborców w Warszawie.•Fot. naTemat
Bez kolejki
W Urzędzie Dzielnicy Żoliborz po godz. 9.00 rano tłumów nie było. Sprawę dopisania się do rejestru można załatwić właściwie od ręki, bo w kolejce jest tylko jedna osoba. Wystarczy wypełnić wniosek i – najważniejsze – udowodnić, że się faktycznie mieszka w Warszawie.
W jaki sposób? Są osoby, które mają mieszkanie w Warszawie, a pozostają zameldowane gdzie indziej. Wówczas należy przynieść ze sobą akt notarialny poświadczający, że mieszkanie na Żoliborzu należy do nas i sprawa załatwiona.
Wniosek o wpisanie do rejestru wyborców to nie wszystko – trzeba jeszcze udowodnić, że się faktycznie mieszka w Warszawie.•Fot. naTemat
Trzeba udowodnić
Mateusz przyszedł do urzędu tylko z dowodem osobistym. W rozmowie z naTemat przyznaje, że jego wniosek nie został przyjęty.
– Odbiłem się od ściany. Chcę zagłosować w Warszawie, bo naprawdę tu mieszkam, ale muszę to jakoś udowodnić. Usłyszałem, że może to być na przykład umowa o pracę z firmą, która ma siedzibę w Warszawie albo oświadczenie właściciela mieszkania, że faktycznie tutaj mieszkam – opowiada.
W wyborach parlamentarnych czy prezydenckich ta kwestia nie ma większego znaczenia. Natomiast w samorządowych jest to sprawa kluczowa. "Urzędnik może odmówić wpisania cię do rejestru wyborców, jeśli uzna, że nie mieszkasz tam, gdzie deklarujesz" – uprzedza wyborców resort cyfryzacji (urząd na decyzję ma 3 dni, wyborca później ma również 3 dni na złożenie odwołania).
Stołeczni urzędnicy zapewniają, że wszystkie te informacje są potem weryfikowane. Także wtedy, jeśli wniosek wraz z dokumentem potwierdzającym fakt zamieszkiwania w Warszawie trafia do nich przez internet (za pośrednictwem portalu obywatel.gov.pl – aby to zrobić, trzeba posiadać profil zaufany; z komentarzy internautów wynika, że próby złożenia wniosku kończą się "wewnętrznym błędem systemu").
Odpowiedzialność karna
Największym polem do ewentualnych nadużyć wydaje się być oświadczenie właściciela mieszkania, że dany wyborca mieszka w Warszawie.
W wyborach samorządowych, dopisując się do rejestru, trzeba udowodnić, że mieszka się w danym mieście.•Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
– Gdyby pan minister Jaki, czy ktokolwiek inny, zadeklarował, że wynajmuje mieszkanie 20 osobom, to na pewno wzbudziłoby to podejrzenia. Takie oświadczenie zostałoby zakwestionowane. A za składanie fałszywych oświadczeń grozi odpowiedzialność karna – przypomina Bartosz Milczarczyk.
Z odpowiedzi wynika więc, że próba sztucznego sprowadzenia "wycieczek wyborców" byłaby raczej niemożliwa. Niewykluczone, że w pojedynczych przypadkach ktoś próbuje z uczynić warszawiaka z mieszkańca innej miejscowości, tylko po to, by ten mógł wrzucić głos do urny. Ale na masową skalę jest to niewykonalne.
Te liczby też mówią za siebie. Wprawdzie w tym roku w rejestrze w stolicy przybyło ponad 9 tys. wyborców i pewnie trochę jeszcze przybędzie, to trzeba pamiętać, że wszystkich uprawnionych do głosowania w Warszawie jest ponad 1 mln 300 tys. osób. Więc jeśli ktoś z warszawiaków nie chce, by osoby spoza Warszawy decydowały o składzie Rady Miasta i przyszłym prezydencie, niech po prostu 21 października i 4 listopada idzie głosować. I kropka.
WNIOSKIFAłSZ
Zwiezienie partyjnymi autobusami do Warszawy wyborców spoza stolicy wydaje się niemożliwe. Urzędy Dzielnicy, przyjmując wnioski o wpisanie do rejestru wyborców w Warszawie, naprawdę żądają dowodu na to, że dany obywatel faktycznie w Warszawie mieszka.Podziel się prawdąDo rejestru wyborców w Warszawie może być dopisany taki wyborca, który rzeczywiście mieszka w stolicy.Słyszałeś o tym, że wyborcy spoza Warszawy mogą zmienić wynik wyborów samorządowych w stolicy? Do 9 października do miejskiego rejestru dopisało się nieco ponad 9 tys. osób, które udowodniły, że w Warszawie mieszkają. Wszystkich uprawnionych do głosowania w stolicy jest ponad 1 mln 300 tys. osób.