PiS-owcy zwiozą swoich ludzi autokarami? Znamy liczbę nowych wyborców w Warszawie
Te liczby robią wrażenie. I jeszcze bardziej podsycają spiskowe teorie, że wynik głosowania w wyborach samorządowych w Warszawie może nie do końca odzwierciedlać faktyczny wybór warszawiaków. Od wielu dni na Facebooku krąży wpis o wycieczkach wyborców dopisujących się do rejestru w stolicy, choć w Warszawie nie mieszkają. Choć - jak sprawdziliśmy - ta operacja tak prosta nie jest.
– 15.785, tyle osób zostało dopisanych do rejestru wyborców w Warszawie według stanu na poniedziałek 15 października – poinformował naTemat rzecznik Urzędu m. st. Warszawy Bartosz Milczarczyk. To wzrost wręcz gigantyczny. Jeszcze w ubiegłą środę, gdy pisaliśmy o plotkach i obawach związanych z "wyborcami-wycieczkowiczami", do stołecznego rejestru dopisanych było 9155 nowych osób.
Ten wzrost robi wrażenie jeszcze większe, gdy liczbę nowych wyborców w tym roku porówna się z liczbą osób dopisanych do rejestru w roku 2014, przy poprzednich wyborach samorządowych. Wówczas na listach w stolicy przybyły w sumie 4354 osoby.
Jednak jeśli ktoś myśli, że wystarczy przyjść do któregokolwiek Urzędu Dzielnicy, oświadczyć, że jest się mieszkańcem Warszawy i od ręki trafia się do stołecznego rejestru wyborców, to jest w błędzie. Ustawa, owszem, daje możliwość głosowania w wyborach samorządowych tam, gdzie wyborca mieszka. Ale uwaga – chodzi o to, gdzie mieszka naprawdę.
Wszystko jest do sprawdzenia
Urzędy to weryfikują. Wypełnienie wniosku o wpisanie do rejestru wyborców to jeszcze nie wszystko. Trzeba udowodnić, że się mieszka w Warszawie.
Wybory samorządowe 2018: I tura - 21 października, II tura - 4 listopada.•Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
W przypadku osób wynajmujących mieszkanie w Warszawie dowodem może być też oświadczenie najemcy. Tu wydaje się, iż jest to ewentualnie największe możliwe pole do nadużyć. Urząd m. st. Warszawy zapewnia jednak, że wszystko jest weryfikowane. Jasne, że jeśli w jakimś mieszkaniu liczba wynajmujących będzie dziwnie wysoka, to musi to wzbudzić podejrzenia.
Na wycieczkę w dniu wyborów
Termin mija
W wyborach parlamentarnych czy prezydenckich kwestia zamieszkania nie ma większego znaczenia – można się dopisać do spisu w innym mieście. Natomiast w samorządowych jest to sprawa kluczowa. "Urzędnik może odmówić wpisania cię do rejestru wyborców, jeśli uzna, że nie mieszkasz tam, gdzie deklarujesz" – uprzedza wyborców resort cyfryzacji (urząd na decyzję ma 3 dni, wyborca później ma również 3 dni na złożenie odwołania).
Prawo jest jednoznaczne – aby móc zagłosować 21 października w pierwszej turze wyborów samorządowych oraz później 4 listopada poza miejscem zameldowania, należy dopisać się do spisu wyborców w miejscu zamieszkania. Zgodnie z ogłoszonym przez Państwową Komisję Wyborczą kalendarzem czas na to upływa we wtorek 16 października. Można się zatem spodziewać, że ostatniego możliwego dnia liczba nowych wyborców w Warszawie powiększy się jeszcze bardziej.
Odpowiedzialność karna
Niewykluczone, że są osoby, które próbują prawo obchodzić, składając fałszywe oświadczenia o tym, że wynajmują danemu wyborcy mieszkanie w stolicy. Jednak, po pierwsze, na masową skalę wydaje się to niewykonalne, a po drugie - za to grozi odpowiedzialność karna.
Ważne jest przy tym jeszcze jedno porównanie. Choć do rejestru wyborców w Warszawie dopisało się dotąd niemal 16 tys. osób, to wciąż liczba uprawnionych do głosowania w stolicy to ponad 1 mln 300 tysięcy ludzi.