To już istne szaleństwo. "Kler" zgarnia wszystko w... Wielkiej Brytanii i Irlandii

Piotr Burakowski
"Kler" bije wszelkie rekordy. Film w Wielkiej Brytanii i Irlandii miał najlepsze otwarcie w historii polskiego kina za granicą. Doszedł do tego jeszcze wielki sukces w Polsce, gdzie obraz przebił "Pasję" Mela Gibsona z 2004 roku oraz "Titanica", czyli hit Jamesa Camerona sprzed 21 lat.
"Kler" wyrasta na najbardziej popularny polski film. Obraz Smarzowskiego osiąga sukces w kraju, a także na Wyspach. Fot. Bartosz Mrozowski / mat. prasowe
"Kler" miał swoją premierę w Wielkiej Brytanii i Irlandii w miniony weekend. Dzieło przyniosło 1,32 mln dol. zysku. Dodajmy, że "Botoks" (2017) Patryka Vegi też zaliczył znakomity debiut na Wyspach, ale zarobił mniej – ponad 1,05 mln dol.

Niewykluczone, że "Kler" stanie się największym przebojem polskich kin XXI wieku. Numerem jeden wciąż pozostaje "Quo Vadis" (2001) w reżyserii Jerzego Kawalerowicza. Jego publika liczyła 4,3 mln. "Kler" zyskał dotychczas ponad trzymilionową widownię.

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie kontrowersje wzbudziła pewna scena z "Kleru". Użytkownicy Twittera stwierdzili, że grany przez Arkadiusza Jakubika ksiądz podczas jednej ze scen ma na sobie ornat z odwróconym krzyżem. Okazało się to jednak nieprawdą, o czym pisała dziennikarka naTemat Aleksandra Gersz.