To już kolejna koalicja z PiS. Politycy PSL nic sobie nie robią z zaleceń Kosiniaka-Kamysza

Rafał Badowski
O tym sojuszu jest głośno – PSL zawiązało koalicję w radzie powiatu chełmskiego. Miała być to kontynuacja dalszej, zgodnej współpracy – podkreślali politycy obu partii. Jak się okazuje, podobna sytuacja miała miejsce w powiecie białogardzkim w Zachodniopomorskiem. Koalicję zawarły tam PiS, PSL i stowarzyszenie Wspólny Samorząd. Smakiem musiały obejść się SLD i Koalicja Obywatelska.
Lokalni politycy PSL nie chcą stosować się do zaleceń kierownictwa partii na temat współpracy z PiS. fot. Jacek Marczewski/Agencja Gazeta
Co na to władze PSL? Wiceszefowa partii Urszula Pasławska z rozbrajającą szczerością stwierdziła, że to "sąsiad negocjuje z sąsiadem, a nie liderzy polityczni".

– My odnosiliśmy się przede wszystkim do sejmików (wojewódzkich - red.). Oczywiście wskazanie było takie, że rekomendujemy koalicje, czy wskazujemy kierunek, natomiast odnosiliśmy się tylko i wyłącznie do sejmików i za każdym razem to było powtarzane – tłumaczyła Pasławska.

– Inicjatywa tej współpracy wyszła ode mnie – wyznał "Dziennikowi Wschodniemu" Piotr Deniszczuk, starosta powiatu chełmskiego i prezes zarządu powiatowego PSL. Uzgodniono, że jego zastępcą na stanowisku starosty będzie Jerzy Kwiatkowski z PiS.


Z kolei w powiecie białogardzkim w 17-osobowej radzie powiatu najwięcej mandatów (sześć) przypadło samorządowcom Koalicji Obywatelskiej, cztery trafiły do przedstawicieli stowarzyszenia Wolny Samorząd, trzy do PiS, dwa do PSL, po jednym do SLD i komitetu Wyborców Niezależnych.

Wcześniej Władysław Kosiniak-Kamysz wykluczył lokalne koalicje z PiS. W ostatniej kadencji samorządowej jego partia tworzyła wojewódzkie sojusze z Platformą Obywatelską. Lider PSL tłumaczył niechęć ludowców do koalicji z obozem "dobrej zmiany" tym, że PiS – w jego opinii – jest partią antysamorządową.

źródło: "Głos Koszaliński"