25-letni wicemistrz Europy kończy karierę. Polak ma nieuleczalną chorobę genetyczną
Obdarzony talentem sportowym Artur Kuciapski nazywany był następcą Adama Kszczota. Niestety, wicemistrz Europy w biegu na 800 metrów, musiał zrezygnować z kariery. 25-latek cierpi na nieuleczalną chorobę.
Artur Kuciapski po niespodziewanym zajęciu drugiego miejsca na mistrzostwach Europy w 2014 roku (był wtedy tuż za Adamem Kszczotem), rok później w Tallinie został się młodzieżowym mistrzem Starego Kontynentu. Jeszcze w zeszłym roku z kolegami z reprezentacji, stanął na podium mistrzostw świata sztafet w Nassau.
Skutki choroby można ograniczyć przez środki farmakologiczne. Za namową lekarzy sportowiec podjął walkę i kontynuował wyczynowy trening.
– O ile pierwsze miesiące treningu ogólnego udało się zrealizować niemal bez przeszkód, o tyle przy większych obciążeniach wróciły poważne bóle, a lekarstwa niewiele pomagały. Chcąc osiągnąć światowy poziom w biegu na 800 metrów trzeba w pewnym momencie zmusić na treningu organizm do maksymalnego wysiłku. Bez tego nie uda się dojść do celu. W przypadku Artura realizacja tych planów okazała się niemożliwa – mówił w "Przeglądzie Sportowym" trener Zbigniew Król.
W 2018 roku biegacz nie wystąpił ani razu. W końcu podjął trudną decyzję o zakończeniu kariery wyczynowej. Nie zrywa jednak ze sportem. Lekarze zresztą przyznają, że ruch jest wręcz wskazany. Postawił na boks.
"Bardzo mi się to podobna i całkiem nieźle mi idzie. Może nawet niebawem do machania rękami dołożę również nogi. Jeśli organizm pozwoli, to z biegiem czasu będę zwiększał obciążenia, ale szanse by kiedykolwiek wrócić jeszcze do wyczynowego sportu są niewielkie. Dobrze zdaję sobie z tego sprawę – przyznał w rozmowie 25-latek.
Źródło: "Przegląd Sportowy"