Radni przyznali sobie nagrody pocieszenia. Za publiczne pieniądze kupili sobie laptopy, tablety i smartfony

Mateusz Marchwicki
Na pożegnanie z kadencją, troje oświęcimskich radnych sympatyzujących z Prawem i Sprawiedliwością, przyznało sobie prezenty. Za publiczne pieniądze kupiono smartfony, tablety i laptopy.
Po prawej Zbigniew Starzec – ustępujący starosta oświęcimski, który przyznał sobie "nagrodę pocieszenia". Fot. facebook.com/StarzecOswiecim
Jak wynika z informacji lokalnego portalu faktyoswiecim.pl, troje działaczy z ustępującego zarządu powiatu oświęcimskiego przyznało sobie nagrody "na otarcie łez". Za łączną kwotę 34 807,03 złotych kupiono sprzęt elektroniczny. Wśród beneficjentów "odchodnego" są starosta oświęcimski Zbigniew Starzec, wicestarosta Jarosław Jurzak i członek zarządu powiatu Ewa Pawlusiak.




– Taki styl. Nieładny styl, tyle mogę powiedzieć. Nigdy się nie zastanawiałem, jaka jest praktyka w starostwie, czy tak się robi, czy też przekazuje sprzęt kolejnemu zarządowi. Ja, jako radny po zakończeniu IV i V kadencji, swój komputer zdawałem do biura rady – powiedział.

Jednak pod naciskiem mediów i mieszkańców, członkowie zarządu zwrócili zakupiony sprzęt. Teraz rzeczoznawca ma wycenić, za ile działacze będą mogli odkupić urządzenia.

– Podjęliśmy decyzję, by wycofać te uchwały. Kiedy poprzedni zarząd kończył kadencję, elektronika, jaką wykorzystywali w pracy, również została im przekazana nieodpłatnie. Taka praktyka zdarza się często, nie sądziliśmy, że spotka się ona z taką reakcją opinii publicznej. Proszę mi wierzyć, my pracujemy po 14-15 godzin na dobę. Siłą rzeczy służbowe komputery czy telefony wykorzystujemy w celach prywatnych. Jest na nich mnóstwo dokumentów i plików, te sprzęty są mocno wyeksploatowane – tłumaczył Starzec.

źródło: faktyoswiecim.pl