Trzaskowski określił dwoma słowami pomnik Kaczyńskiego. Nie owijał w bawełnę

Piotr Burakowski
Nowo wybrany prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zabrał głos w sprawie pomnika Lecha Kaczyńskiego przy placu Piłsudskiego. Polityk otwarcie stwierdził, że monument zdecydowanie mu się nie podoba. – Jest wyjątkowo brzydki – powiedział w wywiadzie dla "Super Expressu" członek Platformy Obywatelskiej.
Rafał Trzaskowski powiedział, że PiS postawiło pomnik z pogwałceniem prawa. Ocenił też wygląd monumentu. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Trzaskowski dodał, że odrzuca go nie tylko sam wygląd pomnika, który ma na celu upamiętnienie tragicznie zmarłego prezydenta. – Skandaliczne jest to, że PiS stawia pomniki z pogwałceniem prawa. PiS, w mojej ocenie, przejęło plac Piłsudskiego z pogwałceniem prawa, co więcej, uzasadnienia, które były używane, tzn. względy bezpieczeństwa, nie miały nic wspólnego z rzeczywistością – przekonywał Trzaskowski.

– Ja nie zrobię niczego, co miałoby sankcjonować bezprawie. Nie chciałbym natomiast być prezydentem, który będzie zaczynał od burzenia czegokolwiek. Jestem otwarty na dialog i nawet jeśli rząd chce odbudować Pałac Saski i wybudować mi tam ratusz, to ja jestem gotowy do rozmów. Bo to jest teren miejski, więc rząd musi rozmawiać z samorządem. Gdzie jest koniec przejmowania terenów miejskich przez PiS – mówił.


Trzaskowski wspomniał, że jego zdaniem Lech Kaczyński zasługuje na pomnik w stolicy. Ma jednak "problem z próbą zafałszowania historii i z twierdzeniem, że Kaczyński był największym mężem stanu od czasów Piłsudskiego".

Przypomnijmy, że pomnik Lecha Kaczyńskiego stanął 10 listopada na cokole przy placu Piłsudskiego w Warszawie. Monument liczy ponad sześć metrów. Jego budowa wyniosła około 1,5 miliona złotych.

źródło: "Super Express"