Półtorej minuty ze Szczytu Klimatycznego, które obiegło świat. Mocny apel Davida Attenborough
Może i Szczyt Klimatyczny w Katowicach jest festiwalem nieporozumień, ale jeden moment z tego wydarzenia rozszedł się po świecie w innym kontekście niż wpadka z wystawą z węgla. Ostrzeżenie Sir Davida Attenborough, które wygłosił pierwszego dnia, jest na pierwszych stronach gazet i cytują go niemal wszyscy.
Jesteśmy na skraju upadku
– W tym momencie mierzymy się z wywołaną przez człowieka katastrofą na globalną skalę. To największe zagrożenie dla ludzi od tysięcy lat: zmiana klimatu – wzywał w płomiennym przemówieniu na inauguracji Szczytu Klimatycznego. Sir David Attenborough wszedł na mównicę tuż po prezydencie Andrzeju Dudzie.
– Jeśli nie podejmiemy żadnych działań, to upadek naszych cywilizacji i zagłada większości świata natury będzie nieunikniony – ostrzegał Brytyjczyk. Przyznał, że ONZ jest unikalną platformą, która może połączyć cały świat. Z kolei Porozumienie paryskie dowiodło, że zmiany można wdrożyć w życie.
– Ludzie przemówili. Przywódcy świata, musicie przewodzić naszym cywilizacjom i światowi natury, od którego jesteśmy zależni. Wszystko jest w waszych rękach – wzywał z mównicy. Sir David Attenborough przemawiał w ramach mandatu ludowego. To inicjatywa ONZ, która oddaje głos zwykłym ludziom. Niespodziewanie jego wypowiedź wywołała ogromne zamieszanie na świecie.
Media rozpisywały się, że w Katowicach nie będzie głów największych państw, ale najważniejszym gościem okazał się zupełnie ktoś inny. Żaden polityk goszczący na Szczycie Klimatycznym pewnie nie wywołałby takiego poruszenia jak powszechnie szanowany Attenborough. Bo Attenborough reprezentował nas jako społeczeństwo.
"Kogo posłuchacie? Sir Davida Attenborougha? Czy może niepoprawnego, nieokrzesanego, niepiśmiennego chama, który w dorosłym życiu nie przeczytał ani jednej książki, którego każde działanie ma służyć wzbogaceniu się i uważa, że zmiana klimatu to robota Chińczyków?" – pyta retorycznie brytyjski zoolog i ewolucjonista Richard Dawkins