Takiej awantury na szczycie w Katowicach się nie spodziewaliśmy. Wszystko przez... mięso w menu

Paweł Kalisz
Klimatolodzy są zgodni co do tego, że produkcja mięsa przyczynia się globalnego ocieplenia klimatu. Tymczasem na szczycie klimatycznym w Katowicach w menu pojawiły się... szynka parmeńska, wołowina z wędzonym boczkiem i pierogi z mięsem. Uczestnicy szczytu mówią o obrazie dla pracy konferencji.
Mięso, które pojawiło się w menu konferencji oburzyło wielu przyjezdnych. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Polska jako organizator szczytu w Katowicach ma ewidentnie pod górkę. Nie dość, że strona polska na każdym kroku podkreśla swoje przywiązanie do węgla jako źródła energii, to jeszcze w menu pojawiły się pozycje, które klimatologom postawiły włosy na głowie. Szynka parmeńska, wołowina z wędzonym boczkiem, pierogi z mięsem są z pewnością przepyszne. Problem w tym, że klimatolodzy są zgodni co do tego, że produkcja mięsa na skalę przemysłową przyczynia się do ocieplenia klimatu. ONZ szacuje, że ​​14,5 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych pochodzi z produkowanego mięsa.


Szybko obliczono, że wyprodukowanie żywności, która trafiła na konferencję, mogło oznaczać wyemitowanie do atmosfery gazów cieplarnianych w ilości porównywalnej do spalenia ponad 100 tysięcy litrów benzyny. "Oferowane menu wydaje się całkowicie ignorować klimat" – napisał Fabrice DeClerck, dyrektor ds. nauki w organizacji EAT w specjalnym oświadczeniu. Uczestnicy konferencji podkreślają, że jeśli liderzy zgromadzeni w Polsce mają nadzieję na rozwiązanie kryzysu klimatycznego, muszą zająć się nadmiernym spożyciem mięsa i nabiału.

źródło: Bloomberg