Giertych kpi z Morawieckiego. Tłumaczy, dlaczego wycofał poparcie dla "dobrej zmiany"
Roman Giertych napisał na Facebooku prześmiewczy list, w którym podkreślił, że do tej pory był... zwolennikiem "dobrej zmiany". Jednak właśnie złożył rezygnację. Mecenas tłumaczy to zaistniałymi faktami w związku z aferą KNF.
Jednak 13 listopada według Giertycha "wszystko się wali", gdyż taśma z rozmową szefa KNF zostaje opublikowana. I dlatego – jak pisze – postanawia wycofać poparcie dla "dobrej zmiany".
"Bolszewicy nacjonalizowali mienie prywatne. Ale nawet oni proces uwłaszczenia nomenklatury na znacjonalizowanym majątku rozkładali na lata. Od Pana (premiera – red.) bolszewicy powinni uczyć się radykalizmu w realizacji walki z kułakami i wspieraniu tych elementów w społeczeństwie, które najlepiej przystosowują się do nowej władzy" – tłumaczy i kończy stwierdzeniem "pana były już życzliwy".