Auć. Mazurek zapytał w RMF FM Joannę Schmidt o Polaków, którzy otrzymali Nobla. I się zaczęło...
Rozmowy z Robertem Mazurkiem takie właśnie są – nigdy nie wiesz, na co się natniesz w studiu. Dziennikarz nie zwykł oszczędzać swoich rozmówców, a we wtorkowy poranek jego ofiarą padła Joanna Schmidt z partii Teraz!. Pytanie otrzymała dość rozległe, ale zastanawia absolutny brak żadnej odpowiedzi. A chodziło o Polaków uhonorowanych nagrodą Nobla.
– Yhm… – wydukała Schmidt w odpowiedzi z siebie.
– Nie wie pani, ilu Polaków otrzymało nagrodę Nobla? No czterech literacką, a oprócz tego Lech Wałęsa. No i oczywiście jest Curie-Skłodowska, co prawda niby z Francji, ale przecież Polka. Gdyby tak liczyć, to Józef Rotblat i tam jeszcze paru innych – mówił Mazurek.
Wtedy do głosu doszła Schmidt. - I to jest ten ważny postulat, o którym mówiłam na kongresie (partii Teraz! – red.). Jakość nauki w Polsce, szkolnictwa wyższego. 0,43 proc. PKB na naukę… – mówiła Schmidt, kiedy się jej wtrącił Mazurek.
– Ale mnie w szkole uczyli, kto dostał Nobla – zauważył.