Nowy dowód, jak słaba jest pozycja Szydło PiS. Już wiadomo, że partia postawi na kogo innego

Rafał Badowski
Jeszcze pół roku temu wydawało się, że Beata Szydło ma przed sobą autostradę do europarlamentu. Szeroko rozpisywały się o tym media, a i sama wicepremier poważnie rozważała taką możliwość. Jednak teraz nawet brukselscy przyjaciele PiS zaczęli ten pomysł torpedować – czytamy w środowej "Gazecie Wyborczej".
Beata Szydło zdaje się mieć coraz gorsze notowania w PiS. Jej kandydatura na eurokomisarza podobno w ogóle nie jest brana pod uwagę. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Rozważam kandydowanie w wyborach do Parlamentu Europejskiego – mówiła Szydło w radiowej Trójce w czerwcu. Czy to mogą być tylko pobożne życzenia? Wiele wskazuje na to, że tak.

Bliscy znajomi PiS z instytucji europejskich nie są przekonani do tego pomysłu. Powodem ma być to, że Szydło nie ma międzynarodowego doświadczenia, nie zna języków i zwyczajnie nie jest politykiem europejskiego formatu – opisuje "Wyborcza".

Beacie Szydło z pewnością nie pomaga w autopromocji fakt, że jest o niej cicho, odkąd premierem został Mateusz Morawiecki. Z pewnością duża część Polaków miałaby problem z odpowiedzią na pytanie, czym właściwie zajmuje się jako wicepremier ds. społecznych.


A skoro nawet kandydowanie Beaty Szydło do Parlamentu Europejskiego stoi pod znakiem zapytania, to tym bardziej była premier nie ma szans - jak spekulowano wcześniej - na stanowisko komisarza UE. Obecnie, według informacji gazety, kandydatów na eurokomisarzy jest trzech.

To Adam Bielan, który uchodzi za międzynarodowego wysłannika Jarosława Kaczyńskiego i którego kandydatura miałaby mieć największe szanse.
Adam Bielan miałby być kandydatem PiS na komisarza UE.Fot. Paweł Małecki/Agencja Gazeta
Konrad Szymański jest ministrem ds. europejskich, który ma opinię polityka o umiarkowanych poglądach. Jest jeszcze Tomasz Poręba, szef kampanii samorządowej Prawa i Sprawiedliwości. I z racji klęski w dużych miastach kandydatura Poręby ma najmniejsze szanse. Prezes bowiem z wyniku wyborów zwyczajnie nie był zadowolony.

źródło: "Gazeta Wyborcza"