Wiemy coraz więcej o nożowniku z Gdańska. Kilka lat temu miał przeprowadzić serię napadów na banki

Piotr Rodzik
W sieci pojawia się coraz więcej informacji o mężczyźnie, który zaatakował nożem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Zgodnie z tymi informacjami napastnik to Stefan W., który w przeszłości miał przeprowadzić kilka napadów na banki w Gdańsku. W przeszłości o jego kryminalnej przeszłości pisała "Gazeta Wyborcza".
Nożownik, który zaatakował prezydenta Pawła Adamowicza, w przeszłości miał napadać na banki. Fot. Policja / YouTube

Aktualizacja z 14.01.2019 z godz. 14.40
Pomimo starań lekarzy i wielogodzinnej walce o życie prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zmarł w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Gdańsku. Czytaj więcej

Napastnik to rzekomo ta sama osoba, która przed laty dokonała czterech napadów na placówki bankowe w Gdańsku i została za to skazana. "Za każdym razem wykorzystywał moment, gdy w środku nie było klientów. Wyciągał wtedy zza pasa spodni broń (rewolwer na naboje hukowe albo wiatrówkę na śrut), zastraszał personel i zabierał z kasy pieniądze. W sumie zrabował ok. 15 tys. zł" - pisała w 2014 r. o nim "Gazeta Wyborcza".

Kiedy powstał artykuł, W. miał 22 lata. Został skazany na pięć lat i sześć miesięcy więzienia. Nie działał wtedy sam - za pomoc w jednym z napadów jego młodszy o dwa lata kolega został skazany na 22 miesiące odsiadki. Do napadów dochodziło na trzy gdańskie placówki SKOK oraz na bank Credit Agricole.


W. wpadł wtedy kilka minut po ostatnim napadzie, udało się odzyskać 2,5 tysiąca zł z ostatniego napadu. Pozostałe pieniądze zostały wydane - m.in. na tygodniową wycieczkę na Wyspy Kanaryjskie. Proces był bardzo szybko, przeprowadzono sześć rozpraw. Co istotne, choć W. przyznał się, nigdy nie wyraził skruchy i nie przeprosił. Nie chciał też składać wyjaśnień. Raz jedynie stwierdził, że chciał mieć pieniądze, "których nie potrafił zarobić". Był wtedy na utrzymaniu rodziny, ma czworo rodzeństwa.

Dlaczego uzyskał tak niski wyrok, choć za napad z bronią grozi nawet piętnaście lat odsiadki? Sędzia argumentował, że rolą kary miało być wychowanie młodego sprawcy, a nie represja.

O tym, że W. to właśnie ta osoba, która napadła na prezydenta Gdańska, huczy w sieci. Zwrócił na to choćby użytkownik Wykopu, który poinformował, że osobiście zna napastnika. Argumentuje, że w 25. sekundzie nagrania z ataku mężczyzna przedstawia się - właśnie jako Stefan W.

Internauta wskazuje także profil facebookowy mężczyzny (którego nie linkujemy), zauważa, że na swoim zdjęciu profilowym ma te same okulary co na zdjęciach z napadów.

Atak na scenie WOŚP
Do ataku na Pawła Adamowicza doszło na scenie w Gdańsku podczas finału WOŚP. Prezydent został dwukrotnie pchnięty nożem. W sieci bardzo szybko pojawiło się nagranie z samego ataku.

Barbarzyński atak poruszył polityków, bardzo ostro ocenił go także Jurek Owsiak.