Przecieki z akt. Ujawniono szczegóły przestępczej działalności mordercy Adamowicza

Mateusz Marchwicki
Już wiadomo, jak wyglądały napady na banki, które przeprowadzał morderca prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Portal WP.pl poinformował, że dotarł do akt sądowych dotyczących przestępczego procederu Stefana W. z 2013 roku.
Sądowe akta odsłaniają to, jak wyglądały napady Stefana W. Fot. materiały policji
W sądowych dokumentach dokładnie opisano proceder, jakim w 2013 roku trudnił się Stefan W. Wiadomo w jaki sposób dokonywał napadów i ile dokładnie pieniędzy udało mu się ukraść. Do pierwszego napadu doszło 8 maja 2013 roku w jednym z gdańskich SKOK-ów.

"Miał założone okulary przeciwsłoneczne. W prawym ręku trzymał przedmiot przypominający broń palną. Był to pistolet pneumatyczny, tzw. wiatrówka. Powiedział: 'dawaj pieniądze, masz na to trzy sekundy'. Pracownik wydał Stefanowi W. 2580 złotych" – czytamy w ujawnionych przez WP.pl aktach. Broń, którą Stefan W. straszył pracowników, porzucił potem w lesie.


Do drugiego napadu doszło tydzień później, również w oddziale SKOK-u. W momencie wejścia Stefana W. do banku, w lokalu była klientka, a także doradca kredytowy i dwie pracownice. Sprawca był ubrany bardzo podobnie jak tydzień wcześniej. Zrabował 6770 złotych.

Do trzeciego napadu doszło ostatniego dnia maja. "Podszedł do stanowiska nr 1. Wyciągnął broń palną w postaci rewolweru alarmowego. W oczekiwaniu na otwarcie sejfu, Stefan W. zaczął popędzać kasjerkę. Wycelował broń w sufit i wystrzelił. Kasjerka wyjęła wszystkie banknoty. W sumie 4.020 złotych" – to z kolei opis napadu na gdański SKOK.

W ostatnim napadzie, do którego doszło 13 czerwca, oprócz Stefana W., udział brał Tobias Ł., który w taksówce czekał na swojego wspólnika. Po napadzie sprawcy odjechali samochodem, jednak kilka minut później zatrzymała ich policja. Stefana W i Tobiasa Ł. aresztowano, a pieniądze odzyskano.

Stefan W. przyznał się do napadów na banki. Jak twierdzi, ukradzione pieniądze wydawał na kasyno, taksówki, wycieczki (Wyspy Kanaryjskie, Włochy), jedzenie, ubrania i złoty zegarek. Obecnie przebywa w areszcie i czeka na decyzję biegłych, co do jego poczytalności w chwili ataku na Pawła Adamowicza.

źródło: wp.pl