Dziwny tweet Pereiry o ECS. Doszukał się... "niemieckiej polityki historycznej"
Samuel Pereira za wszelką cenę chciał skrytykować walkę gdańszczan o niezależność Europejskiego Centrum Solidarności, więc doszukał się w tej sprawie... wątków niemieckich. Dlaczego? Odpowiedzi są dwie i żadna nie świadczy najlepiej o tym wysokim rangą pracowniku TVP.
Niemieckiego ducha unoszącego się nad ECS Samuel Pereira mógł więc poczuć na dwa sposoby. Pierwsza opcja zakłada, że pomyliło mu się ECS z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Taki scenariusz podpowiada użycie popularnego na prawicy sformułowania o "realizowaniu niemieckiej polityki historycznej", które często padało pod adresem MIIWŚ.
Przy odrobinie ignorancji taka pomyłka jest możliwa, bo obie gdańskie placówki są oddalone od siebie o niespełna kilometr i mają siedziby nowoczesnych bryłach architektonicznych.
Jest jednak też druga opcja, w której może chodzić po prostu o ksenofobiczne nastawienie. Szefem ECS jest bowiem Basil Kerski. Od lat na prawicy utyskują na ten fakt, gdyż Kerski ma polsko-irackie korzenie, a wychował się w Niemczech, gdzie nadal ma jeden z domów. Być może to sprawiło, że Samuel Pereira doszedł do tak kuriozalnego wniosku na temat "niemieckiej polityki historycznej" w ECS.