Kuriozalna sytuacja w Gdańsku. Konkurent Dulkiewicz twierdzi, że jej start w wyborach jest nielegalny
Do wyborów uzupełniających w Gdańsku coraz bliżej, a walka o wyborców zaostrza się – a przecież miało być zupełnie inaczej. Pierwszy pocisk wystrzelił Grzegorz Braun, który twierdzi, że komitet obecnej p.o. prezydenta miasta Aleksandry Dulkiewicz został zarejestrowany nielegalnie.
Dulkiewicz kandyduje z ramienia komitetu Wszystko dla Gdańska, który został utworzony przez stowarzyszenie Wszystko dla Gdańska, założone przez prezydenta Pawła Adamowicza. Jednak według Brauna nazwy komitetu i organizacji nie powinny być takie same.
– Premier Morawiecki powinien w trybie pilnym ustanowić nowego zarządcę komisarycznego dla miasta Gdańska. Ujawniony przez nas stan prawny świadczy albo o nieznajomości prawa, albo o jego lekceważeniu ze strony pani Aleksandry Dulkiewicz. To już jest kwestia wykraczająca daleko poza poziom kampanii wyborczej. To jest ryzyko, na które wystawieni są wszyscy gdańszczanie – stwierdził Braun.
Na zarzuty kontrkandydata odpowiedział już komitet Dulkiewicz. Jego pełnomocnik Piotr Czerniewski twierdzi, że start Dulkiewicz nie jest zagrożony. Zwraca uwagę, że jeśli nazwa będzie stanowiła problem, będzie można ją zmienić.
– Mamy informację z biura wyborczego, że wpłynęła skarga. Czekamy na stanowisko PKW. Być może będzie potrzeba zmiany nazwy komitetu, natomiast nie będzie nieodwracalnych konsekwencji. Skutkiem może być co najwyżej wezwanie nas do zmiany nazwy – powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Przypomnijmy, przedterminowe wybory prezydenckie w Gdańsku odbędą się na początku marca. Do startu zgłosiło się osiem komitetów.