"Były polityk, były poseł, muzyk rockowy". Paweł Kukiz miał ciężką przeprawę z Robertem Mazurkiem

Ola Gersz
Mam wrażenie, że pan, jak niedźwiedź, postanowił przespać zimę – powiedział Kukizowi Mazurek. Ten nie dał się sprowokować, chociaż łatwo nie było. Dziennikarz RMF FM nie dawał za wygraną.
Robert Mazurek robił wszystko, żeby sprowokować Pawła Kukiza. Fot. RMF FM
Robert Mazurek, prowadzący "Rozmowy w RMF" słynie z prowokacji i niewygodnych pytań, nazywany jest wręcz postrachem polityków. Przekonał się o tym niedawno wicepremier i minister kultury Robert Gliński, który zbulwersowany wyszedł ze studia po tym, jak usłyszał pytanie o zmniejszenie dotacji na Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku.

We wtorek jego gościem był Paweł Kukiz i również było... ciekawie. – Dawno niewidziany, były polityk, były poseł, Paweł Kukiz, muzyk rockowy, kłaniam się – powitał lidera Kukiz'15 w studio RMF FM Robert Mazurek. Polityk nie wyglądał na zadowolonego, mimo że zachował spokój. – Dzień dobry, jak były polityk, były poseł? – spytał dziennikarza.


Ten zareagował lekkim śmiechem. – Ja się tak przyzwyczajam po prostu. Jak niedługo będzie pan przychodził, to będę musiał pana przedstawiać jako były – prowokował prowadzący "Rozmowę w RMF" Pawła Kukiza.

Kukiz nie dawał za wygraną. – Skąd takie teorie, że były? – zapytał kolejny raz. W odpowiedzi Mazurek stwierdził, że wydaje mu się, że lider Kukiz'15 postanowił "jak niedźwiedź przespać zimę". Ostatnio polityk rzadko udzielał się bowiem publicznie.

– Nie, proszę pana. Może na niedźwiedzia, ale przede wszystkim chciałbym przespać te wszystkie zawirowania i skandaliczne, nieetyczne sytuacje, które miały miejsce po śmierci Adamowicza. Nie chciałem uczestniczyć w tej – teoretycznie – walce z mową nienawiści a – praktycznie – w dalszym nakręcaniu konfliktu między Polakami – odpowiedział Kukiz.


W rozmowie z Robertem Mazurkiem lider Kukiz'15 nie szczędził również słów krytyki pod adresem Liroya i Roberta Biedronia. Temu pierwszemu, byłemu członkowi partii Kukiza, oberwało się za "egzotyczną" koalicję z Kają Godek, którą polityk nazwał wręcz "lekką schizofrenią".

Z kolei Biedronia Kukiz skrytykował za program w stylu "dam wam wszystko". Stwierdził jednak, że gdyby lider nowej partii "Wiosna" "był postacią nową, świeżą na tym rynku, (…) to bardzo mocno by się zainteresował współpracą z nim".