ExMaanam wybrał nową wokalistkę. Karolina Gibki: "Nie będę naśladować stylu Kory"
– Cały materiał Manaamu potraktuję jako pole do poszukiwań, dodam jak najwięcej siebie i własnej wrażliwości oraz talentu – mówi naTemat Karolina Gibki, nowa wokalistka exMaanamu (wcześniej Złoty Maanam). Zespół współtworzą dawni muzycy towarzyszący Korze i Markowi Jackowskiemu.
Topór wojenny został zakopany w połowie stycznia w Warszawie. Okazją było odsłonięcie muralu ku pamięci zmarłej Olgi "Kory" Jackowskiej. Dokument kończący spór podpisał Kamil Sipowicz (mąż Kory), Ryszard Olesiński i Paweł Markowski. Możemy w nim przeczytać, że Złoty Maanam będzie występować pod nazwą exMaanam.
"Zauroczyła nas swoją urodą, talentem, osobowością, ale przede wszystkim bijącą od niej pozytywną energią. Od dziś bierzemy się do pracy, by jak najszybciej spotykać się z Wami na koncertach. Planujemy też odkurzyć z naszej szuflady kompozycje, których trochę się nazbierało i zaskoczyć Was niebawem premierowymi utworami" – piszą na swojej swojej stronie muzycy exMaanam, a my zapraszamy do lektury wywiadu z wokalistką.
Fot. Marek Zimakiewicz
Myślę, że taka próba spaliłaby na panewce. Kora była jedna, niepowtarzalna i nikt z fanów nie chciałby oglądać nowej wokalistki starającej się odtworzyć jej styl. Cały materiał Manaamu potraktuję jako pole do poszukiwań, dodam jak najwięcej siebie i własnej wrażliwości oraz talentu.
Co jest, według ciebie, tak ponadczasowego w piosenkach Maanamu, że nadal porywają tłumy i słuchają ich nie tylko ludzie wychowani w czasach, kiedy zespół dopiero zdobywał popularność, ale i młodzi - jak my?
To są po pierwsze świetne kompozycje Marka Jackowskiego, który napisał je tak, że są tak świeże jakby były napisane wczoraj, a po drugie świetne teksty. Myślę, że dobra muzyka się po prostu nie starzeje. Tak jak na przykład utwory Led Zeppelin, które wychowują kolejne pokolenia. Maanam zapisał się w polskiej muzyce jako zespół kultowy.
A masz ulubioną piosenkę lub płytę?
Najbardziej lubię wczesną twórczość zespołu jak "Boskie Buenos", "Oddech szczura", "Bądź taka, nie bądź taka". To właśnie na niej opierała się praca nad moim recitalem z piosenkami Maanamu w teatrze w Tarnowie. I w ten sposób dowiedział się o mnie zespół.
Ale nie trafiłaś do exMaanamu tylko ze względu na recital. Wzięłaś udział w castingu. Jak to wyglądało?
Członkowie zespołu wiedzieli, że jest w Polsce dziewczyna, która umie śpiewać piosenki Maanamu. Wychwycił mnie na recitalu znajomy menadżera. Zadzwonił do mnie i powiedział, że są na etapie szukania wokalistki. Casting był w zeszłym tygodniu.
Szczęśliwie okazało się, że byłam najlepsza i niespodziewanie - dla mnie - trafiłam do zespołu. Sam casting był luźny i najmniej stresujący w mojej karierze - a jako aktorka brałam udział w wielu przesłuchaniach. Muzycy exMaanamu są bardzo sympatyczni i nie tworzą między nami niepotrzebnego dystansu. Czułam się jak na próbie zespołu.
Jesteś aktorką występującą w filmach, serialach i teatrze. Teraz zostałaś wokalistką zespołu, z którym w maju ruszasz w trasę. Jak to wszystko pogodzisz?
Rozstałam się z teatrem w Tarnowie po czterech latach pracy etatowej. Zostałam wolnym strzelcem i gram w mniejszej liczbie spektakli. Teraz to jednak zespół będzie moim priorytetem - i tak też jesteśmy umówieni. To jednak nie będzie praca od poniedziałku do niedzieli i będę mogła godzić też inne występy.
Boisz się hejtu? Pytam, bo wokalistka Złotego Maanamu - Karolina Leszko była obiektem nienawiści ze strony fanatyków oryginalnego składu.
Nie wiemy co się wydarzy, więc nastawianie się na hejt jest na wyrost. Nie będę się zatem wypowiadać, bo póki co jest spokój, zostało podpisane porozumienie i nie widzę celu w nakręcaniu spirali nienawiści.
Czy jako exMaanam będziecie nagrywać też nowe utwory, czy skupicie się tylko na odgrywaniu największych przebojów?
Niewykluczone, że nagramy płytę, ale na razie chcemy uruchomić zespół i zacząć koncertować. Zobaczymy jak się zgramy i jak będziemy ewoluować. Możliwe, że powstanie nowa piosenka, którą zagramy na trasie.
A jak nastrój przed samą trasą? Czujesz presję? Czeka cię ogromne wyzwanie i odpowiedzialność, a sale z pewnością będą zapełnione.
Życzymy sobie tego - byłoby wspaniale. Czy czuję presję przed wyzwaniem? Każda nowa rola czy praca jest wyzwaniem. Chcemy się jak najlepiej przygotować i włożyć w występy całe serce. Nie mam wpływu na to, jak to odbiorą fani Maanamu. Jestem pełna nadziei, że ucieszą się słysząc swoje ulubione piosenki na żywo. To duże przeżycie, a zespół ma tyle przebojów, że jest czym wypełnić czas na koncercie. Muzyka w tym wszystkim jest najważniejsza.