Medyczna marihuana zniknęła z aptek w moment. Popyt w Polsce przewyższył możliwości dostawcy

Kamil Rakosza
Zapotrzebowanie na medyczną marihuanę w Polsce było o wiele większe niż przywiezione do Polski 7 kg konopnego suszu. Dostawca zapowiada więc, że kolejne transporty będą większe.
Pierwszy transport medycznej marihuany do polskich aptek wyprzedał się na pniu. Fot. 123rf.com / Teri Virbickis
Jak twierdzi Tomasz Witkowski, menedżer Spectrum Cannabis – dystrybutora medycznej marihuany w Polsce, gdyby nie złożony proces zakupu leczniczej marihuany, konopie pewnie wyprzedałyby się w kilka godzin. Pierwsze 7 kg wystarczyło ledwie na kilka dni, dlatego kolejne dostawy mają być większe. Przybywa również aptek, które chcą wprowadzić u siebie produkt.

"Za dwa tygodnie powinna trafić na rynek partia 15‒20 kg. W marcu przewidziana jest dostawa 50 kg, a pod koniec roku firma jest gotowa sprzedawać u nas 100 kg miesięcznie" – czytamy w serwisie Forsal. Gdyby nie reglamentacja towaru nie starczyłby on nawet na jedną dobę. To, jak wygląda realizacji recepty w aptece, wyjaśniał już naTemat Grzegorz Ćwiek ze spółki InnerLook, obsługującej Spectrum Cannabis.


– Farmaceuta, który otrzyma od pacjenta receptę na medyczną marihuanę, zadzwoni do dystrybutora, podając potrzebną ilość suszu, a ten dostarczy ją do wskazanej apteki w ciągu czterech godzin – tłumaczył.

Medyczna marihuana była w sprzedaży od połowy stycznia, cena za gram suszu wynosi 65 złotych, uwzględniając 23 proc. stawkę VAT.

– Uważamy, że stawka jest za wysoka, dlatego dwa tygodnie temu złożyliśmy do Krajowej Informacji Skarbowej wniosek z prośbą o interpretację, a tym samym rozpatrzenie, czy nałożony podatek ustalono poprawnie. Mamy nadzieję, że decyzja zapadnie na naszą korzyść i już niedługo cena obniży się o 15 proc. Urząd ma miesiąc na wydanie opinii – mówi Tomasz Witkowski w rozmowie z Forsalem.

Źródło: Forsal.pl