Jaki skrytykował szkołę od poloneza równości i wpadł. "Kaczyński bardzo chciał, by Marta tam chodziła"

Mateusz Marchwicki
Od kilku dni media mówią o polonezie równości, jaki zatańczyli maturzyści z jednego z warszawskich liceów. Studniówkowa akcja miała zwrócić uwagę na problemy młodzieży LGBT+. Sprawą właśnie zainteresował się niedoszły prezydent stolicy Patryk Jaki, zaliczając przy tym kłopotliwą wpadkę.
Miała być wrzutka pod adresem władz Warszawy. Trafiła w Jarosława Kaczyńskiego. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Historia o polonezie równości posłużyć miała Patrykowi Jakiemu do uderzenia w Rafała Trzaskowskiego. Przegrany w boju o prezydenturę Warszawy zasugerował, że Trzaskowski ponosi odpowiedzialność za "zrobienie z Warszawy miasta ideologii". Na ten wpis Patryka Jakiego zareagowała Joanna Kluzik-Rostkowska. Była minister edukacji narodowej, która niegdyś blisko współpracowała z Jarosławem Kaczyńskim, uświadomiła młodego polityka, że swoją krytyczną uwagą o warszawskim liceum trochę się zagalopował.

"Panie Pośle, Bednarska powstała kiedy Pan szedł do przedszkola. Od początku stawiała na tolerancję, szacunek dla różnorodności. Co ciekawe, Jarosław Kaczyński bardzo chciał, żeby Marta Kaczyńska chodziła do tej szkoły. Było wtedy 10 chętnych na jedno miejsce, miała pecha" – napisała Kluzik-Rostkowska.
Przypomnijmy, maturzyści z liceum na Bednarskiej poprzez poloneza tańczonego w parach składających się z osób tej samej płci chcieli zwrócić uwagę na panująca w Polsce homofobię i problemy nieheteronormatywnej młodzieży.