Chcieli zakazać pisania o chrześniaku wiceprezesa PiS. Sąd zdecydował
Sąd nie zgodził się na wniosek KGHM, by zabronić "Gazecie Wyborczej" pisania o chrześniaku wiceprezesa PiS Adama Lipińskiego. Chodzi o Karola Kosa, który po nastaniu "dobrej zmiany" został dyrektorem technicznym w oddziale KGHM COPI. Dziennik ujawnił, że Kos miał ingerować w trzy przetargi. Po opisaniu sprawy sam zwolnił się z pracy.
Jak podaje "GW", KGHM na publikację zareagował żądaniem sprostowania, przedsądowym wezwaniem do zaprzestania naruszeń dóbr osobistych oraz usunięcia skutków dokonanych naruszeń i zapłaty 200 tys. zł tytułem odszkodowania za "krzywdę wyrządzoną spółce dokonanymi naruszeniami jej dóbr osobistych".
KGHM do sporu z dziennikiem wynajął międzynarodową kancelarię Gide Loyrette Nouvel. Autorem pism do "Wyborczej" był z kolei mec. Piotr Sadownik – prawnik, z którego usług w przeszłości korzystał już PiS i związane z nim spółki.
Sąd po stronie dziennikarzy
15 lutego Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił wniosek o udzielenie zabezpieczenia na czas procesu, który KGHM zamierza wytoczyć "Wyborczej". W uzasadnieniu sąd podkreślił, że "kwestionowane artykuły dotyczą niebezpiecznych dla demokratycznego państwa zjawisk na styku polityki i gospodarki".
"Publikacje zawierają m.in. krytyczną ocenę bierności Spółki wobec ujawniania nieprawidłowości w jej funkcjonowaniu przez pracowników będących powiązanych osobiście z czołową partią polityczną" – wskazała sędzia Ewa Uchman.
źródło: "Gazeta Wyborcza"