Absurd wagi ciężkiej w Pucharze Ligi Angielskiej. Bramkarz odmówił zejścia z boiska – i dopiął swego

Piotr Rodzik
Futbol widział różne sytuacje, ale to, co stało się w finale Pucharu Ligi Angielskiej pomiędzy Chelsea i Manchesterem City, naprawdę trudno opisać jednym zdaniem. Pod koniec dogrywki szkoleniowiec "The Blues" chciał zmienić swojego bramkarza na rzuty karne. Kepa Arrizabalaga odmówił jednak zejścia z boiska. Maurizio Sarri wpadł w furię, ale koniec końców bramkarza nie zmienił.
Bramkarz Chelsea odmówił zejścia z boiska w finale Pucharu Ligi Angielskiej. Fot. kadr z Eleven Sports
To była ostatnia minuta regulaminowego czasu dogrywki, kiedy przy linii bocznej boiska pojawił się gotowy do wejścia Willy Caballero. Argentyńczyk dobrze broni karne, więc szkoleniowiec Chelsea Maurizio Sarri chciał, żeby to on zastąpił Kepę między słupkami.

Ten jednak… odmówił zejścia z boiska. Sarri na widok zachowania swojego podopiecznego wpadł po prostu w furię – i wcale się nie dziwimy. Obaj panowie zaczęli wymachiwać rękoma i pokrzykiwać do siebie, próbował ich pogodzić sędzia. Ostatecznie Kepa postawił na swoim – i został na murawie na rzuty karne. Sarri był tak wściekły, że prawie z własnej woli opuścił murawę. Zawrócił już przy zejściu do szatni, co doskonale widać na nagraniu:



Wolta Kepy Arrizabalagi prawdopodobnie jednak skończy się dla niego bardzo źle. Nie dość, że zignorował swojego szkoleniowca, to jeszcze… jego drużyna przegrała finał z Manchesterem City po serii rzutów karnych 3:4. Jakby nie patrzeć, Kepa nie wykazał się.