Lord Kruszwil kontra YouTube 0:2. Serwis usunął homofobiczne filmy nastoletniej gwiazdy

Bartosz Godziński
Filmy, na których popularny youtuber m. in. zabiera geja do kawiarni, wywołały burzę internecie. Lord Kruszwil chciał być zabawny, ale tak naprawdę umocnił obraźliwe stereotypy. Po zgłoszeniach internautów homofobiczne nagrania zniknęły z jego kanału. Jednak "prestiżowy" nastolatek nie daje za wygraną.
Homofobiczny filmik osiągnął ponad milion wyświetleń na YouTube Screen z Lord Kruszwil / YouTube
Już same tytuły filmów mówią wiele: "Zabrałem geja do kawiarni *Hit 2019*" oraz "Poszliśmy na noc do geja". "Nowe 'dzieła' Lorda Kruszwila szerzą więc homofobię i w najlepsze utrwalają stereotypy. I piorą dzieciakom mózgi. Do czego to może doprowadzić? Do psychicznych i fizycznych ataków na osoby LGBT+, ich dyskryminacji, społecznego ostracyzmu" – komentowała w naTemat Aleksandra Gersz.

Podobne przemyślenia miało wielu widzów i zaczęło zgłaszać oba klipy. Moderatorzy YouTube przyznali im rację. Filmy zniknęły z jego głównego kanału.
Kruszwil zbytnio się tym nie przejął i znów wrzucił filmiki... na swój zapasowy kanał. Utworzył go, bo najwyraźniej zdaje sobie sprawę, że łamie regulamin i YouTube może go zablokować. Jego główny kanał, który subskrybuje 2,5 mln (!) osób, został objęty przez moderatorów specjalnym nadzorem. Każdy filmik ma być wnikliwie weryfikowany.
Screen z zapasowego kanału Kruszwila
Co ciekawe, Kruszwil dopiero co został zbanowany. I to już po 11 sekundach nadawania streama. W czasie transmisji miał być przywiązany do krzesła na 24 h. Najwyraźniej złamał punkt regulaminu dotyczacy ukazywania przemocy wobec dzieci - swego czasu YouTube ostro walczył z takimi nagraniami. Dodajmy, że polscy moderatorzy treści na YouTube ogólnie mają pełne ręce roboty - nie tylko z kontrowersyjnym idolem dzieci, czyli Lordem Kruszwilem. Problemem są też patostremerzy i tak zwane shoty.