To świadczy o tym, jak prezes PiS nie ufa nawet ludziom z rządu. "Nie wszyscy wiedzieli"

Tomasz Ławnicki
Na 10 miliardów dolarów rocznie oszacowała agencja Reutera to, co padło w sobotnim 5-minutowym przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego. Złożone obietnice to m.in. 500+ na każde dziecko, jednorazowe 1100 zł dla emerytów i zwolnienie z podatku PIT osób do 26. roku życia. Zaskoczeni deklaracjami mogli być nie tylko zwykli widzowie. Okazuje się, że także wiele osób z rządu nie miało pojęcia, co zamierza obiecać prezes PiS.
Prezes PiS na sobotniej konwencji przedstawił "nowy program" partii – padła propozycja m.in. 500+ na każde dziecko. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
W dolarach – kilkanaście miliardów. W złotych – co najmniej ponad 30 miliardów rocznie. Takie są szacunki obietnic PiS.
Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk zapewniał w wywiadzie dla radiowej Jedynki, że wszystko to jest jak najbardziej do udźwignięcia przez budżet. Przyznał przy tym coś, co świadczy o niewielkim zaufaniu prezesa PiS do części członków rządu.

Minister Dworczyk potwierdził, że nie wszyscy w gabinecie Mateusza Morawieckiego wiedzieli, co ogłosi Jarosław Kaczyński. Choć - jak zapewnia - prace nad propozycjami trwały od dawna. Ale w tajemnicy przed niektórymi.
Michał Dworczyk
Szef KPRM

(...) te propozycje były przygotowywane przez wiele miesięcy i zostały bardzo dobrze policzone, a środki na nie zabezpieczone. To prawda, nie wszyscy wiedzieli o konkretnych propozycjach, które zaprezentowaliśmy na konwencji programowej. Tego rodzaju programy i projekty przygotowuje się wprawdzie wiele tygodni, a niektóre nawet wiele miesięcy, żeby właśnie były dobrze i w sposób odpowiedzialny przygotowane, ale trzeba to robić też w miarę dyskretnie, żeby za wcześnie informacje nie zostały ujawnione, w związku z tym rzeczywiście część osób mogła o szczegółach tych propozycji nie wiedzieć.

"Sygnały Dnia"
"Ministrowie dostają przekaz dnia i do roboty" – tak słowa ministra Dworczyka skomendował były wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. Można się zastanawiać, czy o propozycji dotyczącej 500+ na każde dziecko wiedziała minister Elżbieta Rafalska, która nieraz przyznawała, że budżetu na to nie stać. Ba – kto wie, czy o "piątce Kaczyńskiego" wiedział sam premier Morawiecki, który w 2016 r. krytykował 500+ na drugie i kolejne dziecko, potwierdzając, że przez to świadczenie zadłuża się państwo.