"Tyle lat za kratami robi swoje". Tomasz Komenda jest w złym stanie psychicznym
Tomasz Komenda nie był w stanie pojawić się przed prokuratorem, aby wziąć udział w czynnościach procesowych. – Jego stan psychiczny jest gorszy niż bezpośrednio po opuszczeniu więzienia – przyznaje adwokat Komendy, prof. Zbigniew Ćwiąkalski. W połowie marca minie rok, odkąd niesłusznie skazany za gwałt i morderstwo mężczyzna wyszedł na wolność.
Zbigniew Ćwiąkalski na razie jednak wstrzymuje się z wnioskiem do sądu. Czas na to mija w maju. Pełnomocnik Tomasza Komendy przyznaje, że mężczyzna nie jest w stanie uczestniczyć w żadnych czynnościach procesowych.
Prawnik przyznaje, że Komenda "bardzo odczuwa niedostosowanie do życia w świecie, jaki zastał po opuszczeniu zakładu karnego".Tomek nie chce wracać do tego, co go spotkało. Odmawia rozmów na ten temat. (...) Miał wziąć udział w okazaniu osób związanych ze sprawą. Odmówił jednak. Nie jest w stanie obecnie się z tym zmierzyć.
Wirtualna Polska
Tomasz Komenda z więzienia wyszedł 15 marca ubiegłego roku, został zwolniony warunkowo. 16 maja został prawomocnie uniewinniony przez Sąd Najwyższy. Sąd orzekł, że Komenda nie popełnił gwałtu i morderstwa na 15-letniej Małgosi w Miłoszycach. Komenda w więzieniu spędził 18 lat.
Premier Mateusz Morawiecki przyznał przed rokiem Tomaszowi Komendzie rentę specjalną w wysokości nieco ponad 3.200 zł netto. Jej wypłacanie kończy się za miesiąc, adwokat Komendy zapowiada skierowanie wniosku o przedłużenie świadczenia.
źródło: wp.pl