"To my jesteśmy rewolucją. Dość litości dla przemocowych gości". Manifa przeszła ulicami stolicy

Daria Różańska
"To my jesteśmy rewolucją. Dość litości dla przemocowych gości" – to hasło XX Warszawskiej Manify. "Wspieramy się w aborcji, dostępie do awaryjnej antykoncepcji, w doświadczeniu przemocy. Wskazujemy przemocowców i solidaryzujemy się z osobami, które opowiadają o swojej krzywdzie i ujawniają jej sprawców" – tłumaczą organizatorzy.
Zdjęcie poglądowe. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
O 14:00 z warszawskiego placu Defilad wyruszyła XX Warszawska Manifa. Jej uczestnicy przeszli przez centrum stolicy (ulice: Marszałkowską, Alejami Jerozolimskimi, Nowym Światem, Świętokrzyską). Przemarsz zakończył się w punkcie startu, czyli przy placu Defilad.


"Jest opresja, jest opór"; "Urodzę wam lewaczkę"; "Prawa kobiet to prawa człowieka"; "Wasze kaplice, nasze macice"; "Moje cierpienie was nie uszlachetni", "Umiem gotować, zgotuję wam rewolucję", "Trzymam stronę kobiet", "Chroń dzieci przed faszyzmem" – to tylko niektóre z haseł, jakie pojawiły się na licznych transparentach.




Po co "rewolucja"

Przed rozpoczęciem Manify jej organizatorki – Porozumienie Kobiet 8 Marca – na facebookowym profilu tłumaczyły, jaki cel im przyświeca i dlaczego po raz 20. wychodzą na ulice.

Zapowiedź XX Warszawskiej Manify na Facebooku:

"Wierzymy w rewolucyjny potencjał siostrzeństwa, samoorganizacji i pomocy wzajemnej. Nawiązujemy kontakty, budujemy nieoficjalne sieci wsparcia – uważamy, iż ma to o wiele większą wartość niż deklaracje polityków, że wreszcie pochylą się nad prawami kobiet".



Dalej organizatorzy podkreślają, że nie liczą, że obecna władza – tak jak poprzednie, a zapewne również kolejne – coś im da. Dlatego biorą sprawy we własne ręce i zaczynają działać na własnych zasadach.



"Wspieramy się w aborcji, dostępie do awaryjnej antykoncepcji, w doświadczeniu przemocy. Wskazujemy przemocowców i solidaryzujemy się z osobami, które opowiadają o swojej krzywdzie i ujawniają jej sprawców" – czytamy.

Demonstrujący zwracają uwagę m.in. na problem przemocy fizycznej, psychicznej, seksualnej i ekonomicznej wobec kobiet.

XX Warszawska Manifa - zapowiedź wydarzenia

"Mamy dość litowania się nad sprawcami przemocy, troski o ich dobre imię, kariery i komfort psychiczny. Mamy dość skupiania się na domniemaniu niewinności, która w praktyce jest domniemaniem kłamstwa skrzywdzonych. Mamy dość podważania wiarygodności ofiar, pytań, dlaczego nie zgłosiły się na policję bezpośrednio po doznanej krzywdzie, czy były pijane, co miały na sobie, czy są zdrowe psychicznie.

Mamy dość polskiego wymiaru niesprawiedliwości. Sądy pobłażają przemocowcom - alimenciarzom, gwałcicielom, a molestowanie seksualne ujęte jest wyłącznie w Kodeksie pracy i pozostaje bezkarne".



Manifa nie tylko w stolicy

Pierwsza tegoroczna manifa odbyła się w sobotę (2 marca) przed poznańską katedrą. Kilkaset uczestniczek manifestowało w obronie kobiet, praw lokatorów, osób z niepełnosprawnościami i środowisk LGBT.

Wkrótce w innych miastach Polski ruszą kolejne manify. W Toruniu, Kielcach, Wrocławiu, Łodzi odbędą się one 9 marca. Dzień później m.in. w Krakowie i Bydgoszczy.