"Ja naprawdę kochałem Michaela". Rzekome ofiary Króla Popu mówią, dlaczego tak długo milczały

Kamil Rakosza
James Safechuck i Wade Robson to rzekome ofiary Michaela Jacksona, które pojawiły się w najnowszym filmie dokumentalnym HBO "Leaving Neverland". W programie Oprah'y Winfrey mężczyźni powiedzieli o tym, dlaczego tak długo milczeli na temat domniemanej pedofilii Króla Popu.
Rzekome ofiary Michaela Jacksona powiedziały, dlaczego tak późno zdecydowały się na opowiedzenie swojej historii. For. Kadr z filmu "Leaving Neverland" / HBO
– Michael wmawiał mi, że to prawdziwa miłość. Bóg miał nas połączyć. Ja uważałem, że Michael był bogiem – wyznał Wade Robson. – Nigdy nie zapominałem też tego, co mi robił, ale nie myślałem o tym, jak o wykorzystywaniu seksualnym. Wszystko, co robił Michael przez te lata, było dla mnie czymś naturalnym – dodał Safechuck.
Mężczyźni gościli w programie "After Neverland", który ukazał się tuż po emisji pierwszej części dokumentu HBO "Leaving Neverland" – filmu, gdzie rzekome ofiary Michaela Jacksona ujawniły, co miało dziać się za zamkniętymi drzwiami posiadłości Neverland. Spotkanie z Safechuckiem i Robsonem prowadziła Oprah Winfrey.


– Wykorzystywanie seksualne to nie tylko wykorzystywanie, to także uwodzenie seksualne. To jak plaga na ludzkości. Dzieje się to teraz w rodzinach. Wszyscy wiemy, że dzieje się to także w kościołach, szkołach i drużynach sportowych na całym świecie – powiedziała prezenterka na początku rozmowy. W 2003 roku Michael Jackson został oskarżony o pedofilię, jednak oczyszczono go z zarzutów. Nigdy nie przyznał się do tego, że molestował dzieci. W 2005 roku Safechuck odmówił składania zeznań przeciwko Królowi Popu.

– Nie chciałem pojawiać się w wiadomościach przez siedem dni w tygodniu. Musicie coś zrozumieć, ta sprawa była transmitowana w telewizji. Bałem się, że to zrujnuje moje życie na zawsze – powiedział.

Dokument "Leaving Neverland" będzie można obejrzeć w Polsce na platformie HBO Go już w najbliższy piątek 8 marca. Jesienią zaplanowano premierę na antenie HBO.

Źródło: "The New York Times"