Gorszące sceny na Dolnym Śląsku. Dawali jedzenie bezdomnym, zaatakowała ich skrajna prawica

Adam Nowiński
Jak podaje Wirtualna Polska, zwolennicy skrajnej prawicy związanej z Ruchem Narodowym zaatakowali wolontariuszy w Wałbrzychu, którzy chcieli pomóc bezdomnym. W ruch poszły butelki i kamienie. Wezwana na miejsce policja... nie zrobiła nic.
Grupa nacjonalistów zaatakowała wolontariuszy. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Maciej Stanik / naTemat
– Przegonili nas butelkami, kamieniami oraz okrzykami. Próbowaliśmy im wytłumaczyć że chcemy rozdać tylko jedzenie, ale usłyszeliśmy, że "zamiast pomagać menelom, powinniśmy wziąć się do nauki" – powiedział Wirtualnej Polsce Filip Brzostek, jeden z organizatorów akcji w Wałbrzychu.

Wolontariusze uczestniczyli w evencie organizowanym przez ruch "Jedzenie zamiast bomb" (ang. "Food not bombs"). Mieli rozdać jedzenie biednym i bezdomnym. Przygotowano kilkadziesiąt porcji zupy i gorące napoje. Niestety wolontariusze nie mogli tego zrobić, bo na miejscu akcji – wałbrzyskiej Piaskowej Górze – czekało na nich 20 zamaskowanych zwolenników skrajnej prawicy.


W stronę organizatorów poleciały najpierw wyzwiska, a potem kamienie i butelki. Wezwano policję. Ta jednak nie zrobiła nic. Nie zatrzymała żadnego z uczestników awantury. Na szczęście jedzenie, które przygotowali wolontariusze, nie zmarnowało się. Organizatorzy wysłali je do wałbrzyskich noclegowni.

Skrajna prawica na Dolnym Śląsku jest bardzo silna. Niedawno ulicami Wrocławia przeszedł pochód ku czci Żołnierzy Wyklętych, który był de facto manifestacją narodowców. Były karygodne hasła okrzyki i zero reakcji służb. Nic dziwnego, że skrajna prawica czuje się tam bezkarna.

źródło: Wirtualna Polska