Sędzi z Gdańska grozi kara. "Uchybiła godności urzędu", bo... przyjęła nagrodę od Adamowicza

Adam Nowiński
Sędzia Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe Dorota Zabłudowska będzie musiała tłumaczyć się rzecznikowi dyscyplinarnemu za nagrodę, którą dostała w grudniu ubiegłego roku od Pawła Adamowicza. Prezydent Gdańska wręczył ją za... działalność na rzecz ochrony praw człowieka.
Paweł Adamowicz wręczył nagrodę Dorocie Zabłudowskiej w grudniu ubiegłego roku. Fot. Jan Rusek / Agencja Gazeta
"Sędzia z Gdańska musi tłumaczyć się rzecznikowi dyscyplinarnemu z tego, że otrzymała Nagrodę Równości od Prezydenta Miasta! Główną ideą Nagrody jest promowanie osób, które w szczególny sposób działają na rzecz praw człowieka" – poinformowała we wtorek adwokatka Sylwia Gregorczyk-Abram Do swojego tweeta załączyła pismo, jakie Dorocie Zabłudowskiej wysłał Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Michał Lasota. Przeczytać w nim można, że sędzia ma złożyć oświadczenie "dotyczące możliwego przewinienia dyscyplinarnego w postaci uchybienia godności urzędu poprzez przyjęcie od Prezydenta Miasta Gdańska Gdańskiej Nagrody Równości".


Nagroda Równości przyznawana jest za działalność na rzecz ochrony praw człowieka. Skąd więc "uchybienie godności urzędu"? Rzecznikowi dyscyplinarnemu nie spodobały się motywy, dzięki którym kapituła nagrody przyznała ją Zabłudowskiej. Chodziło o jej sprzeciw wobec niekorzystnych dla praworządności zmian w ustawach o Sądzie Najwyższym, Krajowym Rejestrze Sądowym i sądach powszechnych. To m.in. ona była twarzą protestów.

Miejsce przyznawania nagrody jest także symboliczne. Paweł Adamowicz wręczył ją w Europejskim Centrum Solidarności. Jednak sprawa Zabłudowskiej nie jest jedyna jeśli chodzi o dyscyplinarne represje sędziów. Pisaliśmy już m.in. o Pawle Strumińskim z Sądu Rejonowego w Gliwicach, który na Twitterze przyrównał Kaczyńskiego do Lenina oraz o sędzim Sławomirze Jęksy, który uniewinnił żonę prezydenta Poznania, czym też podpadł rzecznikowi dyscyplinarnemu.