"Trochę niepoważny i niegrzeczny". Gliński nie odpowie na list Dulkiewicz i Struka
Padło pytanie, ale odpowiedzi nie będzie. Wygląda na to, że spór wokół Europejskiego Centrum Solidarności pozostanie na razie nie do rozwiązania, a resort kultury nie przywróci dotychczasowych dotacji na rzecz ECS. Wicepremier prof. Piotr Gliński oświadczył w wieczornej rozmowie z Michałem Rachoniem w TVP Info, że nie zamierza odpowiadać na list prezydent Gdańska i marszałka województwa pomorskiego.
Dulkiewicz i Struk w odpowiedzi wyrazili obawę, że rząd chce przejąć ECS, by zmienić narrację o ostatnich 30 latach historii Polski. Zwrócili przy tym uwagę, kim byli przeciwnicy ECS jeszcze na etapie jego tworzenia. "(…) ci, którzy byli rozczarowani rzeczywistością III Rzeczypospolitej i dążyli do jej radykalnej zmiany. Ludzie uznający Lecha Wałęsę za ubeka i zdrajcę, strajk sierpniowy za prowokację tajnych służb, a Okrągły Stół za akt zdrady narodowej" – dosadnie napisali w liście do Glińskiego.
"Czy to miał Pan na myśli pisząc o tych, którzy odmiennie od Państwa rozumieją dziedzictwo Solidarności" – pytają ministra kultury. Odpowiedzi się jednak nie doczekają.
Gliński oświadczył też, że "nie sądzi", aby miał się wybierać na Święto Wolności i Solidarności planowane w dniach 1-11 czerwca w Gdańsku. Stwierdził, że planowane są obchody ogólnopolskie 30 rocznicy pierwszych po wojnie, częściowo wolnych wyborów do parlamentu.Solidarność była ruchem narodowym, ruchem zawodowym przede wszystkim, także z olbrzymim wymiarem religijnym. Tego wszystkiego obecnie w ESC nie ma. Zaproponowaliśmy kompromisowe rozwiązanie, z mniejszościowym udziałem absolutnie naszej opcji. Spotkaliśmy się z takimi trochę kpinami, z trochę niepoważną odpowiedzią (...) Uważam, że to jest trochę niepoważny i trochę niegrzeczny list. Ja nie będę na niego odpowiadał.
Spór o ECS i dotację
W lutym Piotr Gliński napisał do władz Gdańska list ws. ECS. Sprawa dotyczyła obciętej przez resort kultury o 3 mln zł deklarowanej dotacji. Minister argumentował, jakie ma oczekiwania wobec ECS, jeśli dotacja miałaby zostać przywrócona.
Pisał, że nie rozumie, dlaczego Aleksandra Dulkiewicz i marszałek woj. pomorskiego Mieczysław Struk odmawiają uczestnictwa w projekcie ECS "tym wszystkim, którzy odmiennie od nich pojmują dziedzictwo 'Solidarności', podkreślając jego wielowątkowość i dziś czują się – przez ECS w obecnym kształcie – wykluczeni".
Minister kultury twierdził, że w ECS "regularnie odbywają się wydarzenia o charakterze politycznym związane tylko z jedną opcją polityczną". Wcześniej Ministerstwo Kultury obcięło deklarowaną dotację dla ECS o 3 mln zł. Brakującą kwotę – z nawiązką – zebrała Patrycja Krzymińska na Facebooku. Zbiórka cieszyła się niebywałą popularnością wśród internautów.
źródło: tvp.info