Hormonalna terapia zastępcza, to nie lek na całe zło, ale może pomóc przejść przez menopauzę

Monika Przybysz
Uff, jak gorąco! Zlewne poty, osłabienie, spadek libido i obniżona samoocena. Średnio w wieku około 49 lat panie doświadczają tego, co potocznie nazywamy menopauzą, a co jest po prostu ostatnim krwawieniem. Jeśli mamy przedział w granicach roku czyli po tym krwawieniu nie nastąpiło kolejne to możemy stwierdzić, że kobieta jest w wieku pomenopauzalnym.
Kobiety średnio w wieku 49 lat przechodzą menopauzę. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Terapia hormonalna, jeśli kobieta się na nią zdecyduje, powinna rozpocząć się dziesięć lat przed menopauzą, lub nie później niż dziesięć lat po menopauzie. Dwadzieścia lat to kawał czasu, wiele może się wydarzyć i górny przedział wiekowy to około 60 lat.

– Wszystko jest dla pacjentki, trzeba wyważyć pozytywne aspekty i ryzyko, podejmujemy indywidualne decyzje. Dlatego jestem zwolennikiem "szycia na miarę”, czyli postępowania pod kątem konkretnej pacjentki i jej sytuacji – zaznacza dr hab. n.med. Krzysztof Nowosielski, ginekolog.

Kiedy nie wolno?
Oczywistym przeciwwskazaniem do zastosowania HTZ, czyli hormonalnej terapii zastępczej, jest ciąża. Poza tym przebyty zawał mięśnia sercowego, problemy z utrzymaniem prawidłowego ciśnienia, niestabilna choroba wieńcowa oraz nowotwory estrogenozależne, czyli rak piersi, rak endometrium. Wtedy można zastosować inne rozwiązania np. niektóre leki antydepresyjne.


Gdyby wierzyć reklamom, HTZ w ogóle nie jest potrzebna, bo mała, reklamowana tabletka suplementu "naturalnie” zwalczy wszelkie objawy okresu menopauzy.

To, oczywiście bardzo złudne, ale wiele kobiet wciąż wierzy, że z niedogodnościami tego czasu uda się wygrać z pomocą natury. Fitoestrogeny, czyli główne składniki reklamowanych specyfików, to naturalne estrogeny z wyciągu z koniczyny, czy z soi.
Dr hab. n. med. Krzysztof Nowosielski
Lekarz ginekolog

Preparaty takie są pomocne u pacjentek, które mają łagodne objawy, od czasu do czasu. Gdy te objawy są dotkliwe, pacjentka odczuwa je mocno, to niestety preparaty naturalne raczej nie rozwiążą kompleksowo problemu.

Bo we mnie jest seks
Hormonalna terapia zastępcza może przywrócić ochotę na seks, poprawić libido.

– Bardzo wiele zależy tu od percepcji, postrzegania seksualności, aspektów społecznych, psychologicznych – dodaje docent Nowosielski.

HTZ nie będzie jednak z pewnością lekiem na całe zło, bo jeśli w związku nie dzieje się dobrze, to żadna pigułka nie naprawi relacji. I dotyczy to nie tylko kobiet w okresie menopauzy.