Wałęsa odpowiedział Waszczykowskiemu ws. NATO-bis. Wyjaśnił, za co Olszewski "powinien w kryminale siedzieć"

Mateusz Marchwicki
Panie Waszczykowski, obraził pan mnie, mówiąc, że byłem przeciwnikiem wstąpienia Polski do NATO – mówi na nagraniu opublikowanym na Facebooku Lech Wałęsa. Dodaje, że to on "najwięcej się przy tym napracował".
Wałęsa odpowiada Waszczykowskiemu. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
To reakcja byłego prezydenta na tekst Witolda Waszczykowskiego opublikowany na portalu Onet.pl, w którym były minister spraw zagranicznych – zdaniem Wałęsy – ujmował mu zasług w przystąpieniu Polski do NATO i przypisał je Janowi Olszewskiemu.

Były prezydent nie tylko zwrócił się do byłego szefa MSZ, ale skrytykował nieżyjącego premiera Jana Olszewskiego. – Nie opowiadaj pan głupot, że Olszewski zrobił cokolwiek w sprawie wejścia do NATO czy wyprowadzenia wojsk sowieckich – powiedział były prezydent. Dalej Wałęsa tłumaczył swoja koncepcję z początku lat 90. zwaną NATO-bis. – Panie Waszczykowski, pan mówi, że moja propozycja NATO-bis była w celu rozbijania NATO. Panie ministrze, w tamtym czasie Zachód nie chciał nas przyjąć do NATO. (…) Ja, widząc to, zgłosiłem chytrą propozycję, by mówiła, że wchodzimy do NATO, a bis – że usuwamy wszelkie argumenty, które wam się nie podobają – zapewnił.


Były szef "Solidarności"ujawnił także przebieg wizyty w Moskwie w celu podpisania traktatu polsko-rosyjskiego. – Rano idziemy już podpisać traktat, dostaję odkrytą depeszę od Olszewskiego: nie podpisywać traktatu – opowiadał. I stwierdził, że za to Olszewski "powinien w kryminale siedzieć".

– Stworzył niebezpieczną sytuację i dla mnie, i dla Polski. Gdyby Jelcyn był powiadomiony o tych problemach, mógł nas załatwić i do dziś wojska sowieckie byłyby w Polsce – tłumaczył Lech Wałęsa.

Przypomnijmy, Lech Wałęsa w czasie pogrzebu byłego premiera zaznaczył, że "każdemu należy się szacunek", ale jego zdaniem istotna jest "uczciwa ocena działań ś.p. Jana Olszewskiego". Były prezydent uznał, że gdyby działał zgodnie z zaleceniami rządu Olszewskiego, to może nawet i do dziś musielibyśmy mierzyć się z obecnością wojsk rosyjskich w Polsce.