Krzysztof Ibisz przeżywa żałobę po ojcu. Opublikował wzruszający post

Bartosz Świderski
Miesiąc po śmierci ojca Krzysztof Ibisz opublikował w sieci emocjonalny post. "Czas nie leczy ran. Nie ma do kogo zadzwonić codziennie" – przyznał dziennikarz. Władysław Ibisz zmarł w lutym w wieku 80 lat.
Krzysztof Ibisz wspomina zmarłego ojca. Opublikował wzruszający wpis na Instagramie. Fot. Kornelia Głowacka-Wolf / Agencja Gazeta
"Pierwszy miesiąc bez Ciebie. Czas nie leczy ran. Nie ma do kogo zadzwonić codziennie . Jesteś poza zasięgiem" – od tych słów Krzysztof Ibisz rozpoczął swój wpis na Instagramie.

Dalej dziennikarz napisał, że nie ma kto podać mu prognozy pogody w trasie czy wiadomości ze świata. "Nikt nie mówi 'zadzwoń jak dojedziesz bez względu na porę'. Nikt tak się nie martwił bo 'coś mi się może stać'" – dodał.

Ibisz przyznał również, że nikt tak jak jego ojciec nie potrafił poprawić mu humoru. "Nikt tak się nie uśmiechał widząc Nicponia. Pewnie po Tobie tak kocham psy. Nikt... Czuwaj dalej nade mną Tato" – napisał na koniec. Dziennikarz zamieścił do postu zdjęcie ojca zrobione nad Wisłą w 1956 r.

Śmierć Władysława Ibisza
Pogrzeb odbył się w środę 27 lutego w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego i Św. Faustyny przy ul. Żytniej w Warszawie. Ojciec Krzysztofa Ibisza został pochowany w grobie rodzinnym na Cmentarzu w Wilanowie.


Jak poinformowała rodzina Ibiszów w nekrologu, mgr inż. Władysław Ibisz był uznanym profesjonalistą "w zakresie papiernictwa, technik i maszyn drukujących, zagadnień związanych z procesami wydawniczymi, fotografią i reprodukcją". Był dyrektorem m.in. w Zakładach Poligraficznych i w Departamencie Książki Ministerstwa Kultury i Sztuki.