Metoda "na Adamowicza". Wdowa po zamordowanym prezydencie Gdańska ostrzega przed oszustami

Paweł Kalisz
Magdalena Adamowicz dopiero co pochowała męża, a już musi ostrzegać ludzi przed oszustami, który próbują zarobić na pamięci o zamordowanym prezydencie Gdańska. Wdowa ostrzega przed Fundacją im. Pawła Adamowicza, która rzekomo zbiera pieniądze na... budowę nowoczesnej stadniny koni.
Adamowicz ostrzega: "Ani ta fundacja, ani stadnina nie jest i nie była inicjatywą moją ani mojego śp. męża". Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
"Stadnina Adamowicza" to projekt, pod którym podpisuje się Fundacja imienia śp. Pawła Adamowicza. Celem jest budowa nowoczesnej stadniny z ośrodkiem terapeutycznym przeznaczonym dla chorych dzieci wymagających specjalistycznej opieki. Rozpoczęła się zbiórka pieniędzy, potrzeba podobno 10 mln zł. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że chyba ktoś tu próbuje ludzi zrobić w konia. Magdalena Adamowicz przestrzega w mediach społecznościowych, że ani fundacja, ani stadnina nie jest i nie była inicjatywą ani jej, ani zamordowanego w styczniu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.


Magdalena Adamowicz zgłosiła zbiórkę do odpowiednich organów. Ile udało się zebrać? Tego nie wiadomo. Strona stadniny jest "chwilowo nieaktywna", trudno też znaleźć zbiórkę na Facebooku.