"Mówią, że mam wytrzeszczone oczy, a ja się skupiam na krokach". Żyła oceniła swoje występy

Bartosz Świderski
Justyna Żyła i jej partner Tomasz Barański nie zrażają się surowymi ocenami ze strony jurorów "Tańca z gwiazdami". Walczą w kolejnych odcinkach i nie zamierzają się poddawać. Była żona skoczka narciarskiego skomentowała swoją postawę w show Polsatu. Justyna Żyła przyznała, że występy na żywo bardzo ją stresują.
Justyna Żyła oceniła swoje występy w "Tańcu z gwiazdami". Fot. Instagram / Justyna Żyła
– Z moją pamięcią do kroków jest tak, że może muszę więcej powtórzyć. Jeśli jest spokój i mam wszystko w głowie, to nie ma problemu. A jak jakiś jeden element nie wyjdzie, to ja już wiem, że muszę się pilnować, skupiam się za bardzo, wszyscy mówią, że mam wytrzeszczone oczy, a ja się tak skupiam na krokach, żeby się nie pomylić – wyjaśniła Justyna Żyła w rozmowie z "Faktem".

Zauważyła też zmienną formę podczas treningów i występów. – W zeszłym tygodniu na próbie generalnej było gorzej, a w programie na żywo poszło lepiej. Z kolei w tym tygodniu na odwrót – na próbie generalnej taniec wypadł lepiej, a w odcinku gorzej. Chciałam coś dodać od siebie, więcej energii w tańcu na żywo, a wszystko się posypało – analizowała.
Była małżonka Piotra Żyły jest krytykowana od pierwszego odcinka. – Chciałabym być taką małpą, która nic nie widzi i nic nie słyszy. Tańczyłaś jak przedszkolak, ale to chyba za duże słowo. To był mizerny skok bez zaznaczonego telemarku. Pozostaje ci walka o sms-y. Masakra – oceniła Iwona Pavlović po pierwszym tańcu pary. Takich opinii od jurorów było więcej.


Andrzej Grabowski nawiązał do dmuchanego pontonu w kształcie flaminga, który pojawił się podczas występu pary. – Szkoda, że do końca tańca w tym flamingu nie zostałaś. Nic nie będę mówił – zrecenzował bezlitośnie aktor.

źródło: "Fakt"