Jej mąż stał się wrogiem, został znaleziony martwy w więzieniu. Teraz córka przywódcy Kazachstanu wkracza do gry

Katarzyna Zuchowicz
Dariga Nazarbajewa jest jedną z trzech oficjalnych córek przywódcy Kazachstanu, który niemal po 30 latach rządów nagle ustąpił ze stanowiska. Po decyzji ojca, która wywołała zaskoczenie w kraju i za granicą, szybko została przewodniczącą Senatu. Wielu uważa się, że Nursułtan Nazarbajew namaścił ją na następnego prezydenta Kazachstanu.
Dariga Nazarbajewa, najstarsza córka Nursułtana Nazarbajewa, została przewodniczącą Senatu Kazachstanu. Fot. Wikiepdia/CC BY 4.0
Informacja o ustąpieniu Nursułtana Nazarbajewa, który rządził od 1991 roku, zaskoczyła świat. "Przechytrzył wszystkich" – tak to odebrano. Trudno uwierzyć, że satrapa, "przywódca narodu", który w ostatnich wyborach prezydenckich zdobył niemal 98 procentowe poparcie, oddał władzę ot tak. Sam, na oczach kamer, po telefonie do Władimira Putina.

Ale nie mniejsze zaskoczenie pojawiło się potem. Tymczasowy prezydent Kasym Żomart Tokajew w ciągu 24 godzin zaczął podejmować błyskawiczne decyzje. Pierwsza z nich – zmiana nazwy stolicy na Nursułtan.


"Trzymał nazwę dla siebie"
– 19 marca Nazarbajew ustąpił, a 20 marca Tokajew ogłosił, że stolica zmieniła nazwę. Zdecydował też, że we wszystkich miastach w całym kraju, centralne ulice będą się nazywać imieniem Nazarbajewa. Ludzie są oburzeni. W internecie huczy – mówi naTemat Balli Marzec, prezes Stowarzyszenia "Wspólnota Kazachska". Pochodzi z Kazachstanu, od wielu lat mieszka w Polsce.

Media przypominają, że Nazarbajew, który w 1997 roku przeniósł stolicę z Ałmaty do Astany (budując ją od podstaw), nie chciał zmieniać nazwy. Jednak zdaniem Balli Marzec, tak naprawdę mu na tym zależało.

– Nazarbajew chciał zachować pozory, bo bardzo chciał zmienić nazwę Astany. Nazwa w tłumaczeniu oznacza po prostu "stolica". Trzymał ją dla siebie, chciał ją zmienić już wcześniej, ale naród się oburzał. Jest internet, opór był straszny. Gdyby nie to, pewnie by mu się udało. A teraz nie było żadnych konsultacji. Załatwili wszystko w jeden dzień – mówi nasza rozmówczyni.

Uważa nawet, że Nazarbajew nie chciał by to jego córka wykonała tę "czarną robotę".

"I tak będzie kierował państwem"
Tokajew jest tylko tymczasowym prezydentem, przez półtora roku, do wyborów w 2010 roku. To on mianował Darigę na przewodniczącą Senatu. Ma ogromne doświadczenie. Co nie zmienia faktu, że i tak wszyscy są przekonani, że to córka Nazarbajewa ma w którymś momencie przejąć schedę po ojcu.


– Nazarbajew chce, żeby prezydentem był ktoś z rodziny. Ma małych synów. Dlatego wszyscy stawiają na to, że szykuje córkę na prezydenta. W razie śmierci Tokajewa to ona przejęłaby władzę, a Nazarbajew będzie z tyłu kierował państwem – mówi Balli Marzec.

Dariga Nazarbajewa, rocznik 1963, zajmowała wysokie stanowiska w przedsiębiorstwie medialnym, była też jurorem programu telewizyjnego SuperStar KZ. Stworzyła partię, która potem połączyła się z partią jej ojca, Nur Otan. W 2015 roku ojciec wyznaczył ją na stanowisko wicepremiera i wtedy odebrano to jako pierwszy znak, że chce ją widzieć w roli swojego następcy.

Ale i tak uważa się, że nie ma dużego doświadczenia.

"Zięć sprzeciwił się teściowi"
– Ona nie ma charyzmy. Jest słaba. Ale według przepowiedni następnym prezydentem ma być kobieta. Nawet Putina pytano o to. Żartem odpowiedział, że nie widzi przeszkód – mówi o niej Balli Marzec.

Podobno silniejszy, z większą charyzmą był jej mąż. Rachat Alijew był szefem bezpieki, potem wiceministrem spraw zagranicznych, ambasadorem w Wiedniu.

– W pewnym momencie sprzeciwił się Nazarbajewowi. Wystąpił przeciwko niemu, nawet go nagrał, co u nas jest rzadkością. Nie chodziło o pieniądze, czy sprawy rodzinne. Chodziło o władzę. Zięć pretendował do tego, by zostać prezydentem – opowiada prezes Stowarzyszenia "Wspólnota Kazachska".

Historia zięcia, męża Darigi, mrozi krew w żyłach. Szybko znalazły się oskarżenia pod jego adresem, Nazarbajew kazał córce się rozwieść.

Balli Marzec: - Chcieli go aresztować, musiał uciekać. Wyjechał do Austrii i ostatecznie z niej już nie wrócił. Zatrzymano go w Wiedniu, potem został znaleziony martwy w więzieniu. Znaleziono go powieszonego na haczyku od bielizny.

O tajemniczych okolicznościach jego śmierci i relacjach Kazachstan-Austria, gdy Nazarbajew żądał ekstradycji zięcia, w 2015 roku szeroko rozpisywały się media. Nie brakowało takich, którzy uważali, że to było morderstwo.

"Te wydarzenia zrujnowały relacje Darigi z elitą polityczną kraju i na kilka lat wyeliminowały ją z życia publicznego" – taki wpis znajduje się w Wikipedii.

"Córki są w rankingach magazynu Forbes"
Ale to byłemu mężowi, jak mówi Balli Marzec, Dariga zawdzięcza to, że poszła w politykę. – Niby ona oficjalnie stworzyła partię, ale tak tak naprawdę zrobił to on, i on wszystkim kierował. Ona nie ma tej charyzmy, co jej mąż. Charyzmy nie da się kupić za miliardy, które posiada. A cała rodzina to miliarderzy. Córki są w rankingach magazynu "Forbes" – słyszymy.

Nasza rozmówczyni zwraca uwagę na jeszcze jeden wątek: – Rachat Alijew był skłócony z wieloma, bardzo wpływowymi politykami w Kazachstanie. To są milionerzy, miliarderzy, oligarchowie zajmujący stanowiska w rządzie, którzy zdają sobie sprawę, że jeśli córka Nazarbajewa zostałaby prezydentem, musieliby pakować walizki.

Dlaczego? – Bo syn Darigi na pewno nie zapomni tego, co zrobili jego ojcu. To jest syn. Jeśli ona zostałaby prezydentem, to on też miałby wpływy – tłumaczy.

A może "czarny koń"
To wszystko jednak spekulacje. "Proces sukcesji rozpoczyna się w Kazachstanie bez wyznaczonego następcy. Spekulacje na ten temat są głównym wątkiem debaty politycznej w kraju od dwóch dekad" – piszą w najnowszej analizie eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich, Mariusz Marszewski i Krzysztof Strachota.

Wymieniają Darigę Nazarbajewą i Tokajewa, ale ich zdaniem nie można wykluczyć jeszcze innego scenariusza – że "czarnym koniem" może okazać się Samata Abisza, bratanek Nazarbajewa, dziś generał i wiceprzewodniczący Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego.

Jakby nie było, wszystko i tak zostałoby w rodzinie.